O sytuacji alarmuje dyrektor generalny Polyus, największego przedsiębiorstwa wydobywającego złoto w Rosji. Paweł Graczew podkreśla, że szacowane złoża kruszcu dostępne pod ziemią to ok. 8 tys. ton. Tymczasem przemysł w Rosji wykorzystuje ok. 330 ton złota rocznie.
Jeżeli trend się nie odwróci, branża w ciągu najbliższej dekady lub dwóch może znaleźć się na skraju zapaści z powodu niedoboru głównego surowca – ocenił Graczew.
Czytaj także: Celnicy nie mogli uwierzyć. Tak próbował przemyć złoto
Kurczą się zasoby złota w Rosji. W ciągu kilku lat spadły o połowę
Dyrektor Polyus twierdzi, że krajowe zasoby złota zmniejszają się już od jakiegoś czasu. W ciągu ostatnich kilku lat miały spaść o ponad połowę. W związku z tym Graczew zaapelował do prywatnych inwestorów o zwiększenie nakładów finansowych na badania geologiczne, które mają pomóc znaleźć kolejne żyły złota.
Niedobory złota w kopalniach na Syberii. Mimo to, planują zwiększyć produkcję
Rosyjska firma Polyus na początku roku ogłosiła plany zwiększenia produkcji złota w związku z odmrażaniem światowych gospodarek po pandemii koronawirusa. Firma spodziewa się spadku wydobycia kruszcu w 2021 roku z powodu niedoborów w swoich kopalniach na Syberii. Właściciele Polyus mają jednak nadzieję, że w następnych latach uda się zwiększyć wydobycie.
Czytaj także: Oszustwa na miliard złotych. Polki poszukuje 190 państw
Obejrzyj także: Polska kopalnia złota i jej tajemnice