Od końcówki lutego, kiedy to Rosja wszczęła wojnę w Ukrainie, obserwowaliśmy gwałtowny wzrost cen paliw. Wynikał on przede wszystkim z paniki na rynku, ale też wprowadzenia embarga na rosyjską ropę. W pewnym momencie ceny na stacjach paliw przekroczyły grubo ponad 8 zł za litr, a eksperci kreślili czarny scenariusz z cenami rzędu 10 zł litr.
Nowe ceny paliw. Sporo się zmieni na stacjach
Katastroficzna wizja na razie się nie spełnia, pomimo trwającej wojny w Ukrainie. Co więcej, sytuacja na rynku ustabilizowała się na tyle, że ostatnio można odnotować spadki cen na polskich stacjach paliw. W wielu lokalizacjach popularną benzynę 95 można nabyć za ok. 6,85 zł za litr.
Analitycy paliwowi z e-petrol.pl potwierdzili redakcji Autokult.pl, że niższe ceny na stacjach pobędą z nami przez co najmniej kilka najbliższych dni - dłuższe prognozowanie stawek w obecnych czasach jest mocno ryzykowne.
Ile Kowalski zapłaci za benzynę 95-oktanową w przyszłym tygodniu? Analitycy z e-petrol.pl spodziewają się cen na poziomie 6,84,-7,03 zł. Warto przy tym pamiętać, że spora część stacji wprowadziła rabaty wakacyjne, co pozwala dodatkowo obniżyć cenę.
Potanieć ma również olej napędowy. Obecnie na niektórych stacjach można go już nabyć w cenie 7,15-7,25 zł, w innych częściach kraju jest nieco drożej (nawet do 7,45 zł). Eksperci przewidują jednak, że popularny diesel spadnie do pułapu 7,15-7,44 zł.
Obniżki na stacjach paliw obejmują też autogaz. W przyszłym tygodniu za litr LPG w Polsce powinniśmy zapłacić 3,25-3,33 zł. Warto jednak pamiętać, że oferowane przez polskie stacje paliw rabaty nie obejmują gazu do samochodów. Mimo to, kierowcy z instalacją gazową oszczędzają sporo pieniędzy w porównaniu do zmotoryzowanych korzystających z benzyny czy oleju napędowego.
Czytaj także: Cios w Polaków. Tyle wzrosną rachunki za prąd
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.