Na problem odsprzedaży mieszkań zwrócił uwagę jeden z internautów. Najpopularniejszy prawnik na Tik Toku, Marcin Kruszewski, postanowił w prosty sposób wytłumaczyć cały proceder.
Uspokoił swoich obserwatorów, mówiąc że odsprzedaż biletów nie jest przestępstwem, a wykroczeniem. Grozić za nie może areszt, ograniczenie wolności lub grzywna.
Szczerze nie rozumiem, dlaczego. Jest to chyba naleciałość czasu PRLu - przyznał prawnik.
Dlatego też obecnie, jak kupujemy bilety, to niektóre serwisy wymagają podania przez nas danych osobowych i tym samym kupujemy bilet imienny. Jeszcze innym ze sposobów jest wprowadzenie limitu kupionych biletów - czasami są to 4 sztuki a czasami 10 sztuk. Wszystko po to, żeby zatrzymać hurtową odsprzedaż.
Warto też zwrócić uwagę na treść kodeksu wykroczeń - art. 133 par. 1 mówi o odsprzedaży lub sprzedaży z zyskiem. To oznacza, że jeśli odsprzedamy je za taką samą, bądź niższą cenę - nie popełniamy wykroczenia.
Internauci: odsprzedaż mieszkań też powinna być nielegalna
Wiele osób przy filmie prawnika Marcina Kruszewskiego przyznało, że ich zdaniem przede wszystkim odsprzedaż mieszkań powinna być nielegalna.
Już w tej chwili powszechni na rynku są tzw. flipperzy, którzy kupują mieszkania, remontują i sprzedają po znacznie wyższej cenie. Często zarówno cena pierwotna, jak i odsprzedażowa, są dla przeciętnego Polaka zbyt wygórowane. Kończy się na tym, że mieszkanie na każdym z etapów jest kupowane jedynie przez osoby zamożne.
W sumie inwestycja w mieszkania to bardziej szkodliwe społecznie - stwierdził jeden z internautów.
Smutne, że ludzie kupują mieszkania tylko żeby zainwestować gotówkę a inni nie mają w ogóle mieszkania, a w nieskończoność nie da się budować nowych - dodał następny.
Prawnik sam kupuje pod inwestycję
Niektórzy z internautów opowiedzieli się za wprowadzeniem podatku katastralnego. Jest to coroczna opłata zależna od wartości danej nieruchomości. Zwykle wynosi ok. 1 - 2 proc. tej wartości. Najbardziej cierpią na tym osoby, które posiadają wiele nieruchomości, gdyż ten podatek najbardziej ich obciąża.
Jak się okazuje, Marcin Kruszewski jest jedną z takich osób.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem (podatku katastralnego - przyp.red.), Polacy tak inwestują bo nie mają zaufania do państwa. Teraz to jedyna ucieczka przed inflacją, sam tak ulokuję pieniądze - odpisał na jeden z takich komentarzy.
A Waszym zdaniem skupywanie mieszkań, żeby je później sprzedać z zyskiem, ma sens?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.