77-letnia pani Halina zbierała pieniądze na pomoc finansową dla swojego syna i chorej wnuczki. Udało jej się zaoszczędzić 50 tys. złotych.
Wszystkie pieniądze jednak straciła, bo uwierzyła oszustom. Ofertę zachęcającą do inwestycji znalazła w internecie. Najpierw przelała na wskazane konto 2 tys. złotych.
Jak opisuje "Super Express", z kobietą skontaktował się "konsultant", który co jakiś czas podsyłał jej wykresy mające pokazywać, jak pracują jej pieniądze. Zachęcił ją tym samym do kolejnych inwestycji. Rekordowa kwota, jaką emerytka przelała na konto oszustów, to 30 tys. złotych.
Po jakimś czasie konsultant powiedział, że zarobiłam już 100 tys. złotych. Gdy jednak poprosiłam, żeby mi je przelał powiedział, że potrzebne jest jeszcze 20 tys.
Ofiara pożyczyła od znajomych jeszcze 10 tys. Przelała je oszustowi i podała numer konta, na który miała otrzymać zyski z całej "inwestycji". Ale kontakt z "konsultantem" się urwał.
Jak podaje Komenda Główna Policji, w 2019 roku 4,5 tys. osób padło ofiarą wyłudzeń "na wnuczka" lub "na policjanta". Metody oszustów cały czas ewoluują, policja radzi, by nie przelewać żadnych pieniędzy nieznajomym, a w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się z policją.