Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Oto efekt decyzji Łukaszenki. Sklepy w całym kraju się zamykają

Kuriozalna decyzja Aleksandra Łukaszenki zbiera żniwo. Prezydent Białorusi "zakazał" inflacji, w wyniku czego właściciele sklepów nie mogą podnosić cen. Białoruski polityk Franak Viačorka w poniedziałek poinformował na Twitterze o strajku prywatnych przedsiębiorców. Coraz więcej lokalnych sklepów się zamyka.

Oto efekt decyzji Łukaszenki. Sklepy w całym kraju się zamykają
Sklepy w Białorusi zamykają się z powodu decyzji Łukaszenki (Getty Images, Twitter, Mikhail Svetlov)

Na początku miesiąca ogólnoświatowe media obiegła zaskakująca informacja o nietypowej decyzji Aleksandra Łukaszenki. Białoruski przywódca "zakazał" w swoim kraju inflacji. Właścicielom sklepów stanowczo zakazał podwyższania cen towarów.

Nie wolno zawyżać cen w ciągu dnia. Od dziś podwyżki cen są zabronione. Nie daj Boże, żeby ktoś zdecydował się podnieść ceny lub dokonać indeksacji z mocą wsteczną - mówił 6 października białoruski prezydent.

Następnie Łukaszenka zlecił kontrole w sklepach. Media obiegły wówczas zdjęcia z marketów, na których widać prokuratorów robiących naloty na lokale i sprawdzających, czy właściciele przestrzegają porządków wprowadzonych przez przywódcę.

Strajk sklepikarzy na Białorusi

W obliczu tej sytuacji prywatni przedsiębiorcy nie wytrzymali. Jak poinformował białoruski opozycyjny polityk Franak Viačorka, w ubiegłym tygodniu w co najmniej trzynastu miastach w całej Białorusi zostały zamknięte sklepy. Według relacji Viačorki przekazanej w poniedziałek 31 października na Twitterze białoruski minister ds. regulacji antymonopolowej i handlu przyznał publicznie, że w kraju trwa strajk.

Minister handlu Łukaszenki przyznał się do strajku prywatnych przedsiębiorców. W zeszłym tygodniu w co najmniej 13 miastach na całej Białorusi zamknięto lokalne sklepy. Przedsiębiorcy protestowali przeciwko absurdalnej regulacji cen dyktatora. Reżim pogrąża białoruską gospodarkę w ziemi - napisał na Twitterze polityk.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Białorusin na potwierdzenie swoich słów opublikował zdjęcia pustych pasaży handlowych i zamkniętych stoisk. Podobne fotografie pokazała w ubiegłym tygodniu także białoruska dziennikarka Hanna Liubakova.

To są zdjęcia zrobione dzisiaj na całej Białorusi. W co najmniej sześciu miastach indywidualni biznesmeni strajkowali, protestując przeciwko rządowej regulacji cen. Jak wiecie, reżim niedawno zakazał inflacji w moim kraju, a prywatne firmy nie wiedzą, jak pracować - napisała w czwartek Białorusinka na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Ciężka artyleria przy granicy. Coraz więcej Rosjan na Białorusi
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić