Podwyżki cen na papier toaletowy to coraz bardziej realistyczny scenariusz. Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" Artur Pielak, prezes Velvet Care, jednego z liderów rynku papieru toaletowego, już od stycznia zacznie się faza potencjalnego niedoboru.
Papier toaletowy może zdrożeć nawet o 20 proc.
Jak szacuje prezes Velvet, ceny podstawowych produktów higienicznych, jak papier toaletowy, ręczniki papierowe czy chusteczki higieniczne, wzrosną od stycznia nawet o 15-20 proc.
Dlaczego? Podstawową przyczyną jest coraz droższa celuloza, a jest głównym składnikiem używanym w produkcji wyrobów papierniczych, w tym papieru toaletowego. Jest ona sprowadzana do Polski, a jej ceny wzrosły aż o 60-80 proc.
Czytaj także: Sylwester last minute. Tyle kosztuje zabawa w Zakopanem
"Puste półki jak za dawnych PRL-owskich lat"
Ogromny wpływ ma też lawinowy wzrost ceny gazu (ponad 300 proc.), energii elektrycznej (ponad 200 proc.) oraz surowców do produkcji opakowań tekturowych i plastikowych (40-60 proc.).
To walka o przetrwanie, która dotyka wszystkich uczestników łańcucha dostaw, od producentów po hurtowników i sieci handlowe. Przerwy w produkcji, niesystematyczne dostawy mogą sprawić, że znów pojawią się puste półki, jak za dawnych PRL-owskich lat – mówi prezes Velvet Care w rozmowie z "Wyborczą".