Pan Kleks znów w kinach. Dominika Kulczyk wykłada pieniądze na film
"Akademia pana Kleksa" to książka, która swego czasu była uwielbiana przez Polaków. Po latach powstał nawet film opowiadający historię Adasia, uczniów i nauczyciela Ambrożego Kleksa. Teraz w tej opowieści będzie mogło zakochać się nowe pokolenie. Przyczyni się do tego Dominika Kulczyk.
Pan Kleks znów w kinach. Dominika Kulczyk wykłada pieniądze na film
Książka "Akademia pana Kleksa" swoją premierę miała w roku 1946, a niemal cztery dekady później powstał film w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego. Wówczas w rolę nauczyciela Ambrożego Kleksa wcielił się Piotr Fronczewski. Produkcja szybko podbiła serca ówczesnego młodego pokolenia.
Pan Kleks znów w kinach. Dominika Kulczyk wykłada pieniądze na film
Teraz, jak informuje "Super Express", trwają prace nad nową wersją historii pana Kleksa. - Maciej Kawulski postanowił zrobić nowego "Pana Kleksa". Właśnie pracuje nad szczegółami - cytuje swoje źródło tabloid.
Sam Kawulski nie chciał zdradzać szczegółów nowej produkcji. "Super Express" ustalił jednak, że w projekt zaangażowała się Dominika Kulczyk. Córka Jana Kulczyk postanowiła sfinansować powstanie nowej części przygód pana Kleksa.
Donald Tusk spotkał się z lekarzami ws. pandemii. Karauda o najważniejszych punktach
Jak ocenia "Super Express", Dominika Kulczyk na poważnie wchodzi w branżę filmową. Milionerka i filantropka od niedawna jest związana ze spółką dFlights, która ma na swoim koncie cenione produkcje. Współtworzyła bowiem m.in. film "Sala samobójców. Hejter".
- Film to czasem ucieczka, a czasem piękna i trudna podróż, śmiech, łzy, złość, radość. Bycie tu i bycie tam - mówi Dominika Kulczyk, cytowana przez "Super Express".
W filmie "Akademia pana Kleksa" z 1983 roku, oprócz Piotra Fronczewskiego, zagrali m.in. Leon Niemczyk, Wiesław Michnikowski i Zbigniew Buczkowski. Należy się jednak spodziewać tego, że nowa produkcja będzie mieć zupełnie inną obsadę. Na szczegóły tego projektu przyjdzie nam jednak poczekać.
Czytaj także: Trzeźwe święta na Wyspach. Wszystko przez brak kierowców
