O dofinansowaniu remontu zabytkowych ołtarzy kościoła pw. św. Stanisława w Wiskitkach poinformował proboszcz ks. Witold Okrasa. Inwestycję kwotą 400 tysięcy złotych wsparła spółka Centralny Port Komunikacyjny.
Natychmiast pojawiły się głosy, że to forma "przekupstwa", a przyjęcie pieniędzy to "wstyd" dla Kościoła. Sprawa szybko zyskała rozgłos. Do dofinansowania w rozmowie z o2.pl odniósł się poprzedni pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała.
Każdy inwestor wspiera inicjatywy społeczne. Nie ma tu nic nadzwyczajnego. Osoby walczące z CPK mają inne podejście, ale to częściowo działacze rządzącej koalicji. Ciężko skomentować ich zachowanie - mówił poseł PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz i CPK zabierają głos
Postanowiliśmy sprawdzić, jak rzeczywiście wyglądało przekazanie pieniędzy i jaki był tryb postępowania w sprawie. Ksiądz Witold Okrasa w rozmowie z o2.pl podkreśla, że nie będzie udzielał informacji na temat trybu pozyskania dotacji.
Proboszcz dodaje, że "może być to niekorzystne dla niego, parafii i dla spółki". Potwierdza jednak, że pieniądze zostały już przekazane.
Sprawę sfinalizowaliśmy w ubiegłym roku. Prace są na etapie przygotowawczym. Za ołtarze zabytkowe nikt się nie bierze z marszu. Pierwsze procedury są już przeprowadzane i dopiero ekspertyzy wskażą, jak przywrócić wartość zabytkową tych ołtarzy. Za czasów komunistycznych nie było środków, staraliśmy się odnowić te zabytki jak umieliśmy - mówi nam proboszcz parafii w Wiskitkach.
Ksiądz Okrasa dodaje też, że nie chciał sprowadzić na swoją parafię gniewu opinii publicznej. Podkreśla, że informacja o dotacji "była jego obowiązkiem".
Dlaczego pochwaliłem się dotacją? Mam taki obowiązek. To nic nadzwyczajnego. Nie chciałem zebrać cięgów ze strony mediów czy społeczności - wyznaje proboszcz, który, co trzeba podkreślić, nie unikał rozmowy o pieniądzach od CPK.
Do sprawy odnieśli się także przedstawiciele spółki Centralny Port Komunikacyjny. Tłumaczą, że inwestycja ma być przeprowadzona "w atmosferze dialogu i w dobrych relacjach z mieszkańcami". Rzecznik CPK Konrad Majszyk ujawnia też, od kogo wyszła inicjatywa dofinansowania.
W tej konkretnej sprawie proboszcz parafii w Wiskitkach zwrócił się do spółki CPK z wnioskiem o sfinansowanie renowacji trzech neobarokowych ołtarzy, które stanowią część XIX-wiecznego zabytkowego kościoła. Budynek kościoła w Wiskitkach jest wpisany na listę zabytków - to część dziedzictwa kulturowego regionu. To dlatego wycena prac została przygotowana przez konserwatora zabytków i będzie odbywać się pod jego nadzorem - mówi Majszyk w rozmowie z o2.pl
Jednak dofinansowanie kościoła budzi społeczne wątpliwości. Przedstawiciel CPK uważa, że nie powinno.
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że kościół służy mieszkańcom, pełni też ważne funkcje społeczne i jest filarem lokalnej społeczności. Wsparcie parafii w Wiskitkach jest naszą odpowiedzią na potrzeby i oczekiwania zgłaszane bezpośrednio przez mieszkańców - dodaje rzecznik Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Jednocześnie Konrad Majszyk zaznacza, że dotychczas CPK dofinansowało m.in. zakup wozów gaśniczych dla OSP w Baranowie, Teresinie i Wiskitkach, remonty i budowę dróg lokalnych na ich terenie, budowę lądowiska dla śmigłowców w szpitalu w Grodzisku Maz., zakup autobusów na potrzeby komunikacji lokalnej i renowację zabytków w rejonie inwestycji.
Co ważne, wszystkie te inwestycje (jak i dofinansowanie do remontów ołtarza) zatwierdził pełnomocnik i ówczesny wiceminister Marcin Horała.
Społecznicy przeciwni inwestycji
Zupełnie inne zdanie mają w tej kwestii społecznicy walczący z działaniami spółki CPK. Tomasz Pawłowski, radny miasta i gminy Wiskitki mówi wprost, że "CPK chce podzielić społeczeństwo", a dofinansowywania lokalnych inwestycji to w jego ocenie "pewna forma przekupstwa".
Uważam, że jeżeli CPK ma być wielką inwestycją strategiczną, to należy podejść do niej w sposób precyzyjny. Jeżeli chodzi o dofinansowywanie na różne cele, jak np. na kościół, to uważam, że nie powinno mieć to miejsca. Środki powinny iść na CPK, a nie na działania propagandowe. Oni chcą pokazać na siłę, że ta inwestycja jest ważna - mówi Pawłowski w rozmowie z o2.pl
Lokalny działacz twierdzi też, że spółka chce "zamknąć usta księżom".
Kościół powinien myśleć o ludziach pokrzywdzonych i biednych. Powinien stać po stronie ludzi krzywdzonych przez spółkę CPK. Oni stosowali się do manipulacji, zastraszania, nachodzenia mieszkańców, zaniżania wartości gruntów. Prowadzono działania z użyciem antyterrorystów. Działania te wpływają na życie ludzi. Znam księdza proboszcza i ubolewam, że zgodził się współpracować z CPK - kończy miejski radny.
Inni działacze lokalni, z którymi rozmawialiśmy, także uważają, że to duże nadużycie zaufania.
Nikogo nie interesuje, co przeżywają nasze dzieci, których rówieśnicy, nieświadomie dopytują "kiedy zburzą wasz dom?". O tych rzeczach się głośno nie mówi - szeroko obwieszcza się zakup nowych wozów i budowę kolejnych placów zabaw. Nie chcę używać słowa manipulacja, ale tylko ono mi się tutaj nasuwa - dodaje z kolei Grzegorz Trzepałka, działacz społeczny.
Komentarza udzielił nam wiceminister Maciej Lasek, który aktualnie pełni funkcję pełnomocnika premiera ds. CPK.
Decyzja o sponsorowaniu renowacji ołtarzy kościoła w Wiskitkach przez spółkę CPK nie była ze mną konsultowana. W sytuacji, gdy nie jest tajemnicą, że projekt będzie podlegał ocenie i będą zapadały decyzje co do kierunków związanych z realizacją inwestycji – nie takie powinny być priorytety obecnego zarządu. Powinien zachowywać się wstrzemięźliwie, zwłaszcza jeżeli chodzi o wydatkowanie środków publicznych - mówi nam wiceminister Lasek.
Przedstawiciel rządu Donalda Tuska dodaje, że "pomysł sponsorowania renowacji trzech ołtarzy w kościele, to przejaw niezrozumienia różnicy między sponsoringiem – jaki w tej sytuacji miał miejsce – a działaniem z zakresu CSR, czyli społecznej odpowiedzialności biznesu".
Moim zdaniem, na tym etapie, sponsoring takich projektów z publicznych pieniędzy nie powinien mieć miejsca, a budowa dobrych relacji z lokalną społecznością powinna polegać przede wszystkim na dialogu - dodaje polityk Koalicji Obywatelskiej.
Pełnomocnik premiera ds. CPK ma nadzieję, że "decyzja nie odzwierciedla podejścia obecnego zarządu do całego projektu oraz nadrzędnych celów spółki odpowiedzialnej za rozwój infrastruktury transportowej w Polsce".
Odpowiedzialni za przygotowania do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, jako wielkiego pakietu inwestycji infrastrukturalnych, powinni mieć pełną świadomość wagi podejmowanych decyzji. Wstępne, niezbędne zmiany zostaną wdrożone w najbliższych dniach, a audyt będzie przeprowadzony sprawnie, bez zbędnej zwłoki. O jego wynikach będziemy informować - zakończył rozmowę z o2.pl Maciej Lasek.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.