Rekordowa inflacja to temat, który od kilku miesięcy nie schodzi z pierwszych stron gazet i portali. Drożeje niemal wszystko usługi, gaz, prąd, a także żywność. Gigantyczne rachunki i drożyna na sklepowych półkach spędzają sen z powiek wielu Polakom.
Nasza czytelniczka leciała ostatnio z Warszawy do Londynu. Na Lotnisku Chopina wybrała się do jednego ze sklepów spożywczych. Kiedy zobaczyła ceny kanapek, deserów i innych posiłków oniemiała.
Cena sałatki serwowanej w plastiku - jak w luksusowej restauracji, kanapka w cenie dwudaniowego obiadu, cen deserów nie skomentuje. Napój chmielowy, który w sklepach kosztuje 4 zł na lotnisku 24,90 zł. Kosmiczne ceny - oceniła nasza czytelniczka.
Jak widzimy na zdjęciach za bagietkę z szynką i żółtym serem trzeba zapłacić 24,90 zł. Sałatka cezar kosztuje 38,90 zł za 350 g. Kawałek sernika kosztuje 23,90 zł, a za ciasto prażynka czekoladowa zapłacimy już 25,90 zł.
Warto zauważyć, że ceny na lotniskach zawsze są nieco wyższe, jednak cena sałatki i bagietki wydaje się być już zawyżona, nawet w czasach prawie 9-procentowej inflacji. W wielu restauracjach za niecałe 40 zł można zjeść za to zupę, drugie danie i zamówić do tego kawę czy inny napój.
W związku z drastycznie rosnącymi cenami zachęcamy naszych czytelników do przesyłania paragonów ze sklepów, marketów czy warzywniaków. Dzięki wam dowiemy się, gdzie ceny najbardziej poszybowały w górę. Paragony przesyłajcie na dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.