Sąd w Petersburgu wydał nakaz aresztowania Aleksandry Skoczilenko, która w sklepie Perekrestok podmieniała metki na produktach. Zamiast cen Rosjanie mogli zobaczyć informacje o morderstwach w Ukrainie, ostrzale teatru w Mariupolu czy też prawdziwej liczbie ofiar wojny.
Rosyjska artystka aresztowana
Na metkach można był przeczytać, że podczas ostrzału teatru w Mariupolu w środku ukrywało się 400 osób. Inna naklejka mówiła, że pradziadek Skoczilenko nie spędził czterech lat na froncie podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, żeby "Rosja stała się państwem faszystowskim i atakowała Ukrainę". Na akcję Aleksandry poskarżył się jeden z klientów sklepu.
Artystka została zatrzymana 11 kwietnia i przesłuchana przez Komitet Śledczy. Przyznała się do podmiany metek i powiedziała, że informacje, które rozpowszechnia nie są fałszywe. Przesłuchanie trwało do godziny 3:00 nad ranem. Dom Skoczilenko został także dokładnie przeszukany.
Po przesłuchaniu zarzuty zaostrzono. Aleksandra została oskarżona o "publiczne rozpowszechnianie świadomie fałszywych informacji o użyciu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej". Stwierdzono także, że akcja została zainicjowana z powodu wrogości politycznej.
Czytaj także: Zacytował Putina. Został ukarany przez rosyjski sąd
Teraz Skoczilenko grozi od 5 do 10 lat więzienia. W areszcie ma przebywać co najmniej do 31 maja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.