Zbliża się wakacyjny sezon, więc, jak co roku Polacy będą publikować w mediach społecznościowych paragony grozy z wyjazdów. W dobie szalonej drożyzny nie trzeba jednak wyjeżdżać do kurortu, by doznać szoku w trakcie płacenia.
Przekonał się o tym pan Bartosz, który wybrał się ostatnio do lokalu, by zamówić na wynos tylko ziemniaki i surówkę. Mięso do obiadu miał już gotowe w domu. Cena za dodatki oraz opakowanie i torbę papierową bardzo go zaskoczyły.
To jest dopiero prawdziwy paragon grozy! Porcja ziemniaków, porcja surówki z kalafiora + opakowanie = 20,50!!! Dobrze, że kotleta miałem już w domu, bo boję się, że z kotletem to z 50 PLN by wyszło… Gdzie my żyjemy? Bo ja w zwykłym 100 tys. mieście. Jeszcze jestem w szoku… - stwierdził w serwisie X pan Bartosz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak widzimy na rachunku ziemniaki kosztowały 7,50 zł, surówka 10 zł, a opakowanie i torba papierowa po 1,50 zł. W sumie za dodatki do obiadu mężczyzna zapłacił 20,50 zł.
Tanio to już było - skomentował zdjęcie paragonu inny internauta.
Autor wpisu nie ujawnił nazwy miasta i rodzaju lokalu, gdzie dokonał zakupu. Ale trzeba przyznać, że swoim wpisem poruszył internautów i obserwatorów. Taka kwota za tak proste danie? Mamy nadzieję, że chociaż było smacznie.
Czy uważacie, że to rozsądna cena za ziemniaki i surówkę do obiadu?
Jeżeli was także zaskoczyły ceny na wakacjach wyślijcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.