Sezon urlopowy w pełni. Z uwagi na wprowadzane za granicą lockdowny i sprzyjającą pogodę w kraju, Polacy tłumnie ruszyli nad polskie morze. Z tego powodu też ostatnio wiele mówi się o wysokich cenach posiłków nad Bałtykiem. "Paragony grozy" biją rekordy popularności w mediach.
Paragon łagodności z Władysławowa
Tym razem już po raz kolejny urlopowicz był zaskoczony ceną za obiad w polskim kurorcie, ale... pozytywnie. "Paragony łagodności" pokazują na szczęście, że nie w każdej nadmorskiej restauracji trzeba zostawić połowę pensji.
Ten "łagodny rachunek" pochodzi z popularnego turystycznego miasta, Władysławowa. Podzieliła się nim członkini jednej z gastronomicznych grup na Facebooku. W poście zachwala jedną z tamtejszych smażalni.
Posiłek nad morzem. Dorsz za bezcen
Coś fantastycznego, ryba soczysta, ogromna, świeże frytki, 3 rodzaje surówek...porcje takie, że ledwo wielki chłop przeje! I to za całe 27 zl - napisała kobieta.
Jak widać na paragonie, urlopowiczka zamówiła dwa zestawy obiadowe z dorszem i dodatkami oraz napój i piwo z sokiem. Za wszystko zapłaciła jedyne 69 zł. W porównaniu z doniesieniami niektórych rozczarowanych klientów innych restauracji, to naprawdę niewiele za obfity obiad nad morzem.
Ludzie tak mówią, że jest bardzo drogo, że 100 zł to mało, a porcje tez małe... tu pokazujemy paragon z piwem i colą. Duży wybór ryb oraz innych dań, z ogromnymi porcjami za świetne ceny - dodaje.
W wakacje wystartowaliśmy z akcją #pokażparagon. Wysyłajcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.