Polacy mają już dość. "Wracamy do takiej samej biedy"
Drożyzna bardzo mocno drenuje budżety Polaków. Przy okazji wielkanocnych zakupów trzeba, niestety, głębiej sięgnąć do kieszeni. Nic więc dziwnego w tym, że nastroje w społeczeństwie są kiepskie. Przekonał się o tym reporter "Super Expressu" podczas wizyty na jednym z warszawskich bazarów.
Zdjęcie poglądowe
"Eksperyment" polityków Lewicy wskazuje na to, że na tegoroczne święta Polacy wydadzą o 25 proc. więcej niż w 2022 roku. Rząd natomiast ogłosił sukces - wiceminister finansów Piotr Patkowski mówił już, że w Polsce "zaczęła się dezinflacja".
Czy Polacy odczuwają to zjawisko? Wszystko zweryfikować postanowił Adam Feder, reporter "Super Expressu". W tym celu udał się na jeden z warszawskich bazarów. "Rząd ogłosił, że jest dezinflacja, widziały gdzieś tu panie dezinflację?" - zagaił dziennikarz.
"Ja dopiero przyszłam, więc nie widziałam", "Co oni zgłupieli?!", "My jesteśmy niewdzięcznym narodem, co by nie było, d**y miodem wysmarować i tak będzie źle!", "Niech sobie rząd tę dezinflację w d**ę wsadzi", "Pieniążków mamy do oporu, więc niech sobie rząd jeszcze spokojnie rządzi 15 lat!" - mówili zdenerwowani Polacy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Powiem brutalnie". Synoptyk wprost o tym, co czeka nas w Wielkanoc
Wątek finansowy rozsierdził m.in. emerytkę. - Niech oni się zamkną, bo kuź** ludziom brakuje pieniędzy, a oni gadają i gadają - grzmiała. - Wracamy do tego, co było 50, 60 lat temu, kiedy na wigilię moja mama ugotowała lane kluski, bo była bieda, wracamy do takiej samej biedy - dodała, po czym natychmiast wtrąciła się zwolenniczka rządu.
Trzeba mniej jeść, wtedy będzie się zdrowszym - zripostowała.
Wielkanoc 2023. Ile dni wolnych od pracy?
Ile dni wolnych od pracy przysługuje z tytułu Wielkanocy 2023? 9 kwietnia, a więc Niedziela Wielkanocna, oznacza oczywiście odpoczynek od obowiązków służbowych.
Wolny jest też Wielkanocny Poniedziałek (10 kwietnia). W związku z tym Polaków czeka dłuży weekend. Może czas odpoczynku poprawi nieco nastroje...
