Piłkarskie emocje to temat, który rozgrzewa do czerwoności wielu kibiców. Szczególnie gdy tak, jak ma to miejsce w przypadku polskiej reprezentacji, od rozegranego w niedzielę, 10 września meczu z Albanią zależy nasz udział w mistrzostwach Euro 2024.
Aby na żywo śledzić poczynania polskich piłkarzy na boisku w Tiranie, do Albanii wybrali się reporterzy Faktu. Gdy postanowili zaopatrzyć się w podstawowe produkty spożywcze w pobliskim markecie, ciśnienie skoczyło im prawie tak jakby Polacy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem strzelili sobie samobójczego gola.
Jak zapewniają dziennikarze Faktu, obecni na miejscu w Tiranie korespondenci nie mieli specjalnych zachcianek i idąc na zakupy mieli na swojej liście to, co nie odbiega od zakupowego koszyka każdego standardowego Polaka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o mąkę, cukier, mleko, masło, mięso, warzywa i owoce, czyli całkiem podstawowe produkty spożywcze, które nie należą do wykwintnej kuchni.
Tym większy był ich szok, gdy okazało się, że ceny w albańskim markecie od tych, które znali z zakupów w naszym kraju znacząco się różnią.
Na początek zaskoczyły ich ceny podstawowych warzyw. Za kilogram marchwi Albańczycy muszą zapłacić 175 leków, co w przeliczeniu na złotówki daję 7,55 zł!
U nas za taka kwotę można więc kupić aż trzy kilo marchewki - podkreśla Fakt.pl i dodaje, że "za pomidory, które w Polsce teraz kosztują 3,60 zł, w Albanii w przeliczeniu na złotówki zapłacimy ponad 10 zł"
Znaczące różnice w cenach dziennikarze tabloidu odnotowali też w przypadku prawie dwukrotnie droższego niż w Polsce mleka, czy masła za które przyszło im zapłacić aż 18 złotych za 250-gramową kostkę.
Tańszy niż w Polsce okazał się za to cukier. Jego sklepowa cena wyniosła 5 złotych.