Przychodzimy na policję z informacjami. Jednak wbrew temu, co może się nam wydawać, nie otrzymamy za nie pieniędzy. Wiedza, która pozwala na zostanie tajnym informatorem, musi być istotna dla Policji. Dlatego najbardziej pożądanymi do roli tajnych informatorów są osoby działające w środowisku przestępczym, które mogą mundurowym przekazać wiedzę o działaniach przestępczych.
Czytaj także: Nowa metoda oszustów. Na "komunikację miejską"
Tajny informator przekazuje policji wiedzę o słabościach konkretnych przestępców, popełnianych oraz zaplanowanych przestępstwach. Wbrew pozorom takie osoby same nie zgłaszają się na policję. To policjanci ich poszukują.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjant operacyjny jest w ramach swojej pracy rozliczany z tego z iloma tajnymi informatorami współpracuje oraz jakie informacje od nich otrzymał.
Donoszenie? Nie ma nic za darmo
Najczęściej informatora udaje się pozyskać z pomocą obciążających go materiałów. W zamian za donoszenie na wspólników unika on więzienia. Jednak jego karta nigdy już nie będzie czysta - w policji znajdować się będzie jego teczka z doniesieniami i pseudonimem. Dostęp do niej będzie miał wyłącznie współpracujący policjant i ewentualnie jego przełożony.
Czytaj także: Mogą przyjść bez zapowiedzi. Grożą wysokie kary
Wspomniany przełożony decyduje o wynagrodzeniu dla informatora. Nigdy nie będzie ono wyższe, niż to pozyskane w ramach działalności przestępczej. Jak mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą były policjant i antyterrorysta, Jerzy Dziewulski, mundurowi mają świadomość tego, że informator ze środowiska przestępczego musi sam popełniać przestępstwa. Przed policjantem stoi zadanie oceny, czy wiedza informatora jest na tyle cenna, aby odpuścić mu wymierzenie kary. Informacje, jakie przekaże informator, mogą doprowadzić do zatrzymania wielu innych przestępców.
Dobry informator stanowi podstawę wiedzy o społeczeństwie. Sam policjant bez informatorów nie jest w stanie nic zrobić – zauważa Jerzy Dziewulski w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Pieniądze, jakie otrzymują tajni informatorzy, pochodzą z funduszu operacyjnego Policji. Jednak były policjant nie chce zdradzać konkretnych kwot ze względu na obowiązek zachowania tajności. Przyznaje też, że nie ma możliwości dowiedzieć się o tym, ilu tajnych informatorów działa na terenie Polski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.