W piątek policja podała szczegóły zatrzymania tzw. gangu siedleckiego. Grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami i sutenerstwem.
Jak podaje CBŚ, pierwsze działania miały miejsce w przed świętami Bożego Narodzenia w Galerii Mokotów.
W czasie wolnym od służby funkcjonariusz warszawskiego CBŚP zauważył dwóch mężczyzn, którzy odpowiadali wizerunkom podejrzanych poszukiwanych do tej sprawy. Policjant wezwał wsparcie i wspólnie z innymi funkcjonariuszami CBŚP zatrzymał podejrzanych. Mężczyźni byli kompletnie zaskoczeni takim obrotem spraw - powiedział mł. asp. Paweł Żukiewicz z CBŚP.
Czytaj także: Nie żyje gwiazda "Kiepskich". Ryszard Kotys miał 88 lat
Zatrzymani to: Artur Ch. "Gruby" i Paweł P. "Pako". Mężczyźni zeznali, że przyszli do galerii kupić prezenty pod choinkę. Mieli przy sobie 90 tys. złotych w gotówce.
"Gruby" odpowie za założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, której głównym źródłem dochodu były agencje towarzyskie - tzw. mieszkaniówki, które "legalizowano" pod pozorem prowadzenia wynajmu nieruchomości.
Artur Ch. jest też podejrzany o wytwarzanie narkotyków i wprowadzanie ich do obrotu. "Pako" odpowiada za udział w grupie i obrót narkotykami. Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani.
Zatrzymanie "Grubego" i "Pako" pomogło śledczym z siedleckiej policji w dotarciu do drugiego z szefów tamtejszego gangu, Mirosława G. ps. "Grochal".
Według śledczych mógł on zarządzać tą grupą, wyznaczać zadania innym jej członkom, a także odpowiadać za kwestie finansowe. W trakcie przeszukania miejsca pobytu zatrzymanego funkcjonariusze zabezpieczyli 200 tys. euro na poczet ewentualnych kar – powiedział mł.asp. Żukiewicz.
Wszystkim zatrzymanym grozi do 15 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.