Przez szalejącą inflację z miesiąca na miesiąc drożeje m.in. żywność w tym podstawowe produkty jak masło, olej czy chleb. Od 1 lutego w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej wyzerowano stawki VAT na wybrane produkty spożywcze. Jednak produkty objęte 5 proc. podatkiem potaniały zaledwie od kilku od kilkudziesięciu groszy.
Jakiś czas temu Katarzyna Bosacka publikowała zdjęcia cen masła w polskich sklepach. Ceny wahały się od 6,99 do 12,99 zł. Jedna z obserwatorek dziennikarki dla porównania wysłała ceny tego popularnego smarowidła z włoskiego sklepu. "Pani Ewelina wypoczywająca z rodziną w miejscowości Bruneck we włoskich Dolomitach wysłała mi zdjęcie ceny masła w tamtejszym sklepie Spar" - informuje Bosacka.
"I tak za 250 g kostkę trzeba zapłacić tam 1,59 euro, czyli 6,36 euro za kilogram. W przeliczeniu, przy dzisiejszym kursie euro, daje to kwotę 28,74 zł za 1 kg, czyli za 200 g kostkę zapłacimy we Włoszech 5,75 zł" - wylicza Bosacka.
Czytaj także: Szachy w sklepie monopolowym. Tak obeszli zakaz handlu
W Polsce kostka masła (200 g) kosztuje obecnie ok. 7 zł (chociaż zdarza się, że musimy zapłacić za nią nawet 10 zł!), czyli jest drożej, niż we Włoszech, ale różnicę widać dopiero kiedy zwrócimy uwagę na średnie pensje w obu krajach - zauważa dziennikarka.
Katarzyna Bosacka zauważa, że we Włoszech średnia pensja wynosi 1758 euro, czyli ok. 7946,16 zł. Za taką kwotę przeciętny Włoch może kupić prawie 1382 kostki masła - wylicza dziennikarka
Średnia pensja w Polsce w 2021 r. (według danych GUS) wynosiła 5662,53 zł brutto, co przy umowie o pracę daje kwotę ok. 4083 zł netto. Za taką kwotę kupimy w Polsce 583 kostki masła, czyli o 799 kostek mniej. Różnica jest kolosalna - podkreśla dziennikarka.
Jak się okazuje, nie tylko masło jest tańsze we Włoszech. "Nie mam zdjęcia, ale we Włoszech w sklepie koło mojego domu olej słonecznikowy kosztuje 1,29 euro" - napisał internauta w komentarzach.