We wtorek w "Rzeczpospolitej" ukazał się list otwarty Władysława Grochowskiego do polskich władz. Właściciel i prezes grupy dewelopersko-hotelarskiej Arche SA podkreślił, że nie może być obojętny na los migrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej.
Nie zgadzam się na budowę muru, zasieków, poniżanie godności człowieka, skazywanie na jakąkolwiek formę cierpienia, dyskryminację i inwigilację, brak komunikacji z najbliższymi, tylko dlatego, że ludzie ci nie są Polakami, że pochodzą z krajów o odmiennej kulturze religijnej – pisał w liście Grochowski.
Przedsiębiorca zdecydował, że chce pomóc migrantom. Zaoferował, że wraz z fundacją swojej żony Leny Grochowskiej przyjmie "minimum 100 rodzin uchodźców, którzy wołają o pomoc na granicy polsko-białoruskiej".
Zapewnię im mieszkania i pracę. Dzieciom edukację i rozwój w Polsce. Niech ci ludzie już nie cierpią. Niech ubłoceni, przemoczeni, głodni wstaną z kolan i zaczną nowe życie – napisał Władysław Grochowski.
Na pytania o szczegóły propozycji biznesmena odpowiedziała nam dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej Aneta Żochowska. Podkreśliła, że fundacja wraz ze spółką Arche od kilku lat zajmuje się tematyką repatriacji.
Jesteśmy jedną z niewielu organizacji pozarządowych w Polsce o tak dużym doświadczeniu w tym temacie. Fundacja przez 7 lat sprowadziła do Polski 25 rodzin z Kazachstanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu i Ukrainy. Część z tych rodzin mieszka w mieszkaniach naszej fundacji, część usamodzielniła się już do tego stopnia, że wyprowadzili się "na swoje" – przekazała o2.pl Aneta Żochowska.
Mieszkania i praca dla migrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej
Dyrektor fundacji zaznaczyła, że grupa Arche posiada hotele, z których można wydzielić lokale na mieszkania dla rodzin uchodźców. "Mówimy tutaj o lokalach dostosowanych do dłuższego zamieszkania, które normalnie są używane w wynajmie długoterminowym oraz domów wchodzących w skład kompleksu Pałac i Folwark Łochów, będących niezależnymi budynkami. Ponadto jeśli będzie taka potrzeba, jesteśmy w stanie wynająć nieruchomości do tego celu" – podkreśliła.
Aneta Żochowska przekazała, że w firmie Arche oraz w "zaprzyjaźnionych przedsiębiorstwach" obecnie jest ok. 200 wolnych miejsc pracy, które mogą być przeznaczone dla migrantów.
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że potrzeby są większe niż tylko mieszkania i praca, dlatego jesteśmy w stanie zorganizować naukę języka, wsparcie psychologiczne, pomoc prawną oraz inne działania potrzebne w adaptacji tychże rodzin w Polsce – zaznacza dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej.
Mamy świadomość, że nie da się tego zrobić na jutro, ponieważ procedury administracyjne są czasochłonne. Ale wierzymy, że przy dobrej woli administracji można podjąć działania już na tym etapie, aby rodziny migrantów, które w tragicznych okolicznościach w ostatnim okresie znalazły się w naszym kraju, albo znajdą się w najbliższym czasie – jak najszybciej mogły skorzystać z naszej pomocy. W ubiegłym tygodniu wystąpiliśmy do Dyrektora Urzędu ds. Cudzoziemców z pismem o chęci i gotowości współpracy w tym zakresie – dodaje.
Zobacz także: Ruch na granicy polsko-białoruskiej. Nowe nagranie Straży Granicznej