Strażnicy miejscy oraz pracownicy Urzędu Wag i Miar coraz częściej sprawdzają, czy na targowiskach używane są wagi oraz odważniki, które mają ważne dokumenty legalizacyjne.
Podczas kontroli strażnicy niejednokrotnie ujawniali wagi bez aktualnych legalizacji. Bywało, że urządzenia niewłaściwie tarowano. Zdarzały się też przypadki świadomego dociążania szalek wagi metalowymi przedmiotami, tak aby pomiar był dla kupującego niekorzystny. Rodzaj wykroczenia i okoliczności, w jakich zostało popełnione decydują o tym czy straż miejska wystawi mandat, czy też skończy się na pouczeniu.
Popularny youtuber Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam jak" w jednych z ostatnich nagrań sprawdzał, czy sprzedawcy truskawek na straganach nakładają tyle owoców, za ile płacą klienci. Podobny eksperyment przeprowadził w małych sklepach spożywczych na wsi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Youtuber wybrał się do kilku sklepów w małych miejscowościach pod Wrocławiem i zazwyczaj prosił o 25 dkg wędliny. W domu za pomocą wagi sprawdził, czy otrzymał dokładnie tyle produktu, za ile zapłacił.
Czytaj także: Primark znika z centrów handlowych. W planie gigantyczne zwolnienia i zamknięcie centralnych placówek
Wędlina zakupiona w pierwszym sklepie według etykiety powinna ważyć 260 g. Waga zgadzała się w stu procentach.
Cieszy ten widok bardzo mocno. No ja nie będę ukrywał, myślę, że tak będzie w każdym przypadku, nie zauważyłem, żeby ktokolwiek chciał oszukać. Wydaje mi się, że ludzie z mniejszych miejscowości mają w sobie taką uczciwość - komentuje youtuber.
We wszystkich pięciu sklepach waga kupionych wędlin za każdym razem się zgadzała.
- Ci ludzie byli dla mnie super uprzejmi, uśmiechnięci. Obsługa również wywiera na nas wpływ, że tutaj wszystko będzie ok. 205 g i jest 205 g - ocenił autor nagrania