Kanał "Sprawdzam jak" na YouTubie prowadzi Dymitr Błaszczyk, a jego poczynania na tej platformie śledzi 1,03 mln osób.
Jak sam twierdzi twórca, to nowatorski kanał, na którym testuje, ocenia i rzecz jasna sprawdza. W ostatnim czasie widzowie mogli być świadkami jego eksperymentu dot. truskawek.
Youtuber sprawdzał, czy i jak stoiska oszukują na tych owocach. Sprawdził ich wagę sam i doszedł do wniosku, że został zwyczajnie oszukany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cena za mięso, a jego waga. Czy sklepy mięsne oszukują klientów?
Tym razem, w odpowiedzi na oczekiwania widzów youtuber postanowił sprawdzić, czy podobne oszustwa zdarzają się w przypadku mięsa.
Pod lupę wziął 5 lokalnych zakładów mięsnych. W każdym z nich kupił konkretny towar, który następnie sam ponownie zważył, by sprawdzić, czy nie został oszukany.
W pierwszym sklepie czekało go spore zaskoczenie. Na miejscu waga mięsa wynosiła dokładnie tyle, o ile poprosił. W pozostałych zakładach była delikatna różnica.
Wagę wszystkich zakupionych wyrobów mięsnych postanowił zważyć sam - w studio.
W pierwszej kolejności zważył polędwicę, która zamiast 270 miała 242 g. Youtuber stwierdził jednak, że taka różnica jest dla niego akceptowalna.
Inne produkty miały taką samą wagę, jaka została podana na opakowaniu lub bardzo zbliżoną.
Jak się okazało, zakłady mięsne, które odwiedził youtuber, zdają się nie oszukiwać swoich klientów. Czy tak jest także w pozostałych? Dymitr powiedział swoim widzom, że udając się do sklepu mięsnego, nie powinni się obawiać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.