Pan Marek chciał sprawnie przygotować śniadanie. Niestety, nie miał jajek, więc musiał szybko popędzić do Żabki, którą ma pod blokiem. Postawił na najprostszą odmianę tego dania, bez boczku czy innych dodatków.
Nie przypuszczał, że posiłek okaże się aż tak drogi. Gdy stanął przy kasie, był zszokowany kwotą na paragonie. Nawet zapytał sprzedawcę, czy oby na pewno wszystko się zgadza.
Nie doszło do pomyłki, te jajka faktycznie tyle kosztowały. Z bólem, ale zapłaciłem, bo coś trzeba było dać dzieciom na śniadanie - powiedział "Faktowi" pan Marek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna postanowił zachować paragon. Gdy tylko dotarł do domu, pokazał żonie, ile pieniędzy zostawił w Żabce za opakowanie jajek. Ona też była mocno zaskoczona.
Drożyzna szaleje, a mamy trójkę małych dzieci. Każdą złotówkę trzeba teraz oglądać z dwóch stron - wyjaśnił czytelnik "Faktu".
Tyle zapłacił za jajka w Żabce
Po jajka do Żabki poszedł w niedzielny poranek. Był skazany na taki ruch, bo niestety nie zdążył zrobić zakupów wcześniej. Ile dokładnie zapłacił za zakupy?
Przy kasie złapałem się za głowę. Wziąłem tylko jajka. Tylko! I proszę sobie wyobrazić, że bez grosza zapłaciłem 12 zł - zrelacjonował pan Marek.
Jedno jajko kosztowało zatem aż 1,20 zł. - Na bazarku można kupić wiejskie po złotówce - skwitował rozmówca tabloidu.
Cóż, drożyzna niestety nie odpuszcza i co rusz mocno daje się we znaki. Trzeba więc być gotowym na sytuacje, jak ta, z którą spotkał się pan Marek. Warto pamiętać również o tym, że zwykle ceny w sklepach typu Żabka są nieco wyższe niż w większych sieciówkach, np. w Biedronce czy Lidlu.