Słoneczna pogoda i wysokie temperatury przyciągnęły nad Morze Bałtyckie tysiące turystów. Nasz czytelnik, pan Kacper wybrał się z bliskimi do miejscowości Gąski w północno-zachodniej Polsce, niedaleko Mielna.
Czytaj także: Pustki w Zakopanem. Oto nowy patent górali
Na jeden z posiłków nasz czytelnik wybrał się na smażoną rybkę do jednego z nadmorskich barów. Kiedy ryba - w tym przypadku dorsz - jest sprzedawany na wagę, nie do końca wiemy, ile wyniesie rachunek końcowy.
W tym przypadku kwota na paragonie i sposób podania obiadu bardzo zaskoczył turystę. Postanowił więc wysłać do nas paragon grozy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorsz za 149 zł za kilogram
Pan Kacper zauważył, że gruba panierka do ryby znacznie podbiła jej wagę. Plastikowe sztućce i jednorazowe talerzyki według naszego czytelnika również obniżają jakość dania.
Turysta wysłał nam zdjęcie posiłku. Widzimy, że surówka została podana osobno także w plastikowym pojemniku.
Paragon grozy. Przesyłam paragon z baru nad morzem. Mały obiad dla trzech osób w cenie ponad 200 zł Na zdjęciu widać jak wygląda porcja, dorsz w grubej panierce, taki spuchnięty - tania panierka podbija jego wagę. Do tego plastikowe sztućce, talerzyk tekturowy - ocenił zawiedziony obiadem pan Kacper.
Czytaj także: Seniorzy dostaną ekstra kasę. Już zacierają ręce!
Jak widzimy na paragonie, dorsz w tym lokalu kosztuje 149 zł za kilogram (od 34 zł do 41 zł za porcję), porcja frytek - 10 zł, a surówka - 8 zł. Za piwo trzeba zapłacić 12 zł. Obiad dla trzech osób kosztował 203 zł.
A waszym zdaniem to dużo za taki obiad czy mało?
Jeżeli was także zaskoczyły ceny na wakacjach wyślijcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.