Polacy kochają bazary, choć od dawna dominuje narracja, że kupcy z kretesem przegrywają nierówną walkę o klienta, a ceny na straganach są wyższe od tych w popularnych supermarketach.
Taki obraz wyłania się również z najnowszego badania Ariadny dla Wirtualnej Polski, przeprowadzonego w dniach 17-19 maja, a więc w czasie, gdy sporo mówiło się m.in. o kosmicznych cenach owoców.
Okazuje się, że większość pytanych, a konkretnie – 60 proc. respondentów – uważa, że na bazarach jest drożej niż w supermarketach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem 30 proc. respondentów, ceny produktów można uznać za porównywalne.
Tylko 10 proc. respondentów jest zdania, że ceny warzyw i owoców na bazarach są niższe niż w supermarketach, przy czym odpowiedź "znacznie niższe" wskazał jedynie 1 proc. respondentów.
Badanie przeprowadzono na Panelu Badawczym Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1145 osób. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 17-19 maja 2024 roku. Metoda: CAWI.
Biedronka i bazar: porównanie cen
Walka o klienta trwa, postanowiliśmy więc porównać ceny kilku popularnych produktów. W tym celu zajrzeliśmy do jednej z warszawskich Biedronek oraz na bazary w Bydgoszczy i Toruniu. A o to wyniki porównania:
W Biedronce cena pietruszki, nazywanej jeszcze niedawno "królową drożyzny", wynosi 16,99 zł za kilogram. Z kolei za kilogramowe opakowanie truskawek zapłacimy 12,99 zł. Ziemniaki kosztują 4,99 zł za kilogram, tak samo zresztą jak cebula.
Na bazarku w Bydgoszczy za pietruszkę i cebulę zapłacimy nieznacznie więcej. Pierwsza z nich kosztuje 18 zł za kilogram (jest zatem o złotówkę drożej niż w warszawskiej Biedronce), a druga - 5,5 zł (tu różnica wynosi dokładnie 51 gr). Tańsze natomiast są truskawki – na straganie kupimy je za 10 zł za kilogram (prawie 3 zł taniej, niż w sklepie) oraz ziemniaki, za które zapłacimy 3,8-4 zł/kg.
Na toruńskim bazarku pietruszka kosztowała 15-18 zł za kilogram. Cebula 3 zł, truskawki 9 zł, a ziemniaki wczesne - 5zł.
Jak widać, spektakularnej drożyzny nie ma.
Drożyzna na targowiskach? "Zależy, o jaki bazar chodzi"
O ceny warzyw i owoców na bazarach i w sieciach handlowych, zapytaliśmy ekonomistę Marka Zubera z Akademii WSN. W rozmowie z o2.pl ekspert podkreślił, że nie zgadza się z opinią, iż ceny produktów żywnościowych na bazarach są wyższe.
Jeśli chodzi o owoce i warzywa importowane, oferowane na bazarach szczególnie w okresie zimowym, gdy nie mamy w Polsce np. naszych truskawek, to sieci faktycznie są w stanie oferować je taniej. Natomiast jeżeli mówimy o sezonie, to jest różnie – zaznacza Marek Zuber.
Ekspert przywołuje przykład malin, które w ubiegłym roku na bazarkach można było kupić za 14-15 zł za kilogram, podczas gdy w sieciach handlowych cena ta obowiązywała jedynie w "grubych promocjach". Poza nimi sklepy oferowały maliny za 20-23 zł za kilogram.
Ekonomista podkreśla, że akcje promocyjne dużych sieci handlowych mogą spotęgować wrażenie, że ceny są niższe niż na bazarach, ale w rzeczywistości "bywa z tym różnie". Dodaje też, że należy wziąć pod uwagę jakość oferowanych produktów. – Moje doświadczenie jest takie, że [na bazarze] często mamy większy wybór, jeśli chodzi np. o jabłka, gruszki czy śliwki, a po drugie - produkty te są lepsze jakościowo – zaznacza nasz rozmówca.
Dopytywany o to, co wpływa na rozbieżność cen, przypomina, że sieciom handlowym co do zasady łatwiej jest dawać niższe ceny z uwagi na wolumen zakupu i kwestię logistyki. Zwraca też uwagę na wojnę cenową, którą toczą największe sieci w Polsce.
Jeżeli chodzi o bazarki, najważniejszym elementem jest to, jaka konkurencja jest na danym bazarku lub czy w najbliższym otoczeniu jest kilka bazarków, które między sobą konkurują, bo ten element również wpływa na cenę. Ważną kwestią jest również jakość produktu i różnorodność oferty – podkreśla Marek Zuber.
– Jeżeli mamy dwa bazarki relatywnie niedaleko od siebie, to będzie też wzmagało konkurencję, więc sytuacja w Polsce jest bardzo zróżnicowana – mówi nam ekonomista. Zwraca uwagę, że podczas gdy kupował na Starym Kleparzu w Krakowie truskawki po 9 zł za kg, na bazarze w Poznaniu za owoce trzeba było zapłacić nawet 15-16 zł.
– W sieciach, które stosują zasadę stałej ceny, to jest raczej niemożliwe, żeby zróżnicowanie cen było tak duże, nawet jeśli te owoce są kupowane lokalnie – dodaje Marek Zuber.
Aneta Polak, dziennikarka o2.pl