Do redakcji portalu eDziecko.pl zgłosiła się matka 4-letniego Jasia, która spędza wakacje w Zakopanem. Kobieta twierdzi, że ceny w restauracjach są optymalne. Zwraca jednak uwagę na inny problem.
Zdjęcie z misiem w Zakopanem kosztuje krocie
Matka uważa, że na Krupówkach jest "inwazja pluszaków". Opisała sytuację, gdy jej dziecko zaczepiły dwie osoby przebrane za zwierzątka. Zabawiały 4-latka, a matka zrobiła w tym czasie zdjęcie telefonem. Po chwili przebrany mężczyzna zażyczył sobie za to 40 zł.
Podeszli do nas znienacka. Moje dziecko było zafascynowane, ja mniej, bo po chwili wiedziałam, że mój portfel ucierpi. Jak tak można? Gdybym zorientowała się nieco wcześniej, to nie pozwoliłabym na zabawę dziecka z przebierańcami. Za 40 złotych mogę kupić dziecku porządny obiad - powiedziała matka w rozmowie z eDziecko.pl.
Kobieta twierdzi, że na deptaku jest mnóstwo osób, które zarabiają w ten sposób. Podkreśla, że nie każdy rodzic jest w stanie tyle zapłacić za zdjęcie jego dziecka z misiem.
Ja nie krytykuję tej pracy, bo żadna praca nie hańbi, ale jestem zdziwiona, że podchodzą znienacka i robią interesy w taki sposób. Wiadomo, że jeśli dziecko jest otwarte i energiczne to zacznie się bawić z pluszakami. Nie każdy rodzic chce zapłacić za taką usługę prawie 50 złotych! Oczywiście oni nie chcą się targować. Sytuacja jest naprawdę niezręczna. Wiadomo, mają swoich zwolenników i przeciwników, ale jedno jest pewnie - działają nielegalnie - podkreśla matka 4-latka.
Zobacz także: Nie tylko paragony grozy. Na to też trzeba uważać w restauracjach