Aktualnie na rynkach hurtowych dostępne są tylko krajowe borówki. Nie konkurują już z importowanymi, co daje tylko dodatkowe możliwości na podnoszenie cen.
Podaż jest nieduża, dlatego być może zaobserwujemy, jaka jest graniczna cena dla konsumenta. Ta ustanowi maksymalne stawki w hurcie - tłumaczy serwis sad24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zauważono jednocześnie, że ceny borówek wzrastają systematycznie od przełomu sierpnia i września. Na początku miesiąca trzeba było za nie zapłacić od 15 do 30 zł/kg. Później stawki dalej rosły i obecnie detaliści na rynku w Broniszach muszą zapłacić za kilogram od 45 do... 60 zł!
Tym razem zbiory borówek zaczęły się wcześniej, co sprawia, że również szybciej muszą się skończyć - właśnie w ten sposób wygląda bieżący sezon w naszym kraju. Portal sad24.pl podkreśla poza tym, że zbiory kolejnych odmian nałożyły się na siebie w lipcu.
Borówki z Peru? "Opóźniony sezon"
Wspomniany serwis nawiązał też do opóźnionego sezonu w Peru. Podkreślono, że szczyt zbiorów rozpocznie się w drugiej połowie października, a zatem mniej niż za miesiąc.
Nie zapominajmy o transporcie przez 11 tysięcy kilometrów, który jednak nieco trwa. Dlatego większych dostaw do Europy możemy spodziewać się dopiero w grudniu. Zapewne na rynku pojawi się również okres, gdy zakup świeżych borówek nie będzie możliwy - podsumowano.