Sezon wakacyjny w pełni. Dla jednych oznacza on czas długo wyczekiwanego wypoczynku, jednak są też tacy, dla których jest to okres wzmożonej pracy. Jak się jednak okazuje, w ostatnich latach jest coraz mniej chętnych do wypoczynku nad polskim morzem, czego efektem jest wzrost liczby wolnych pokojów w niewielkich pensjonatach.
Tym samym na coraz trudniejsze warunki prowadzenia biznesu, skarżą się właściciele noclegowni. Wśród nich są m.in. ci z Łeby, gdzie z każdym rokiem pojawia się mniej turystów, a coraz więcej pensjonatów ma problem z utrzymaniem i finansowaniem swojej działalności.
Każdy właściciel noclegowni w Łebie powie wam to samo. Prawie wszyscy mają wolne pokoje. Teraz turyści, jak już się decydują, to tylko na pobyt krótkoterminowy — weekend, albo góra 3-4 dni. Powstają kolejne apartamentowce, a takie małe pensjonaty jak nasz świecą pustkami. To prawdopodobnie ostatni sezon naszej działalności. Będziemy musieli zamknąć interes, bo nie zarabiamy na pokrycie wszystkich kosztów — mówi w rozmowie z "Faktem" właściciel jednego z łebskich pensjonatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzący pensjonaty w Łebie załamują ręce
Jak mówią właściciele pensjonatów w jednej z największych miejscowości turystycznych w Polsce, zauważalny jest spadek turystów w ostatnich latach. Zdecydowanie mniej jest rodzin z dziećmi, które do niedawna korzystały z bonu wakacyjnego. To właśnie ten brak jest szczególnie widoczny i przekłada się na wzrost liczby pensjonatów z napisem "wolne pokoje".
W tym roku, jak i w poprzednim, zdecydowanie obniżyła się liczba turystów odwiedzających polskie wybrzeże. W tym wypadku mówimy o Łebie. Daje się zauważyć, że ten sezon jest krótszy. Ludzi przyciągają tylko duże imprezy, co jest bardzo ważnym punktem promocji miejscowości nadmorskich. Tak, jest zdecydowanie mniej ludzi. Zarówno w tym sezonie, jak i poprzednim mamy wolne pokoje — przyznaje w rozmowie z "Faktem" inny przedsiębiorca.