Prezydent Andrzej Duda długo zwlekał z ogłoszeniem decyzji ws. uchwalonej przez parlament ustawy budżetowej. Ostatecznie postanowił ją podpisać, a jednocześnie skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
Analogiczne działania — jak m.in. w przypadku ustawy budżetowej — będą podejmowane przez prezydenta każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami na Sejm - zakomunikowała Kancelaria Prezydenta.
Co oznacza taka decyzja prezydenta Andrzeja Dudy? Jeżeli Trybunał Konstytucyjny stwierdzi, że budżet uchwalono niezgodnie z konstytucją, rząd będzie musiał zająć się przygotowaniem nowej ustawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy wobec tego zagrożone są wypłaty świadczeń i podwyżki dla tzw. budżetówki na 2024 rok? Premier Donald Tusk uspokoił wszystkich tych, którzy zaczęli drżeć o swoje finanse.
Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma - zaznaczył na platformie X.
Wygląda zatem na to, że podwyżki czy wypłata choćby 800 plus i emerytur czy rent nie jest w żaden sposób zagrożona. Problem może pojawić się w kontekście tzw. babciowego.
Co z programem "Aktywny Rodzic"?
"Babciowe", jak potocznie określa się program "Aktywny Rodzic", to kolejne świadczenie, które miałoby zostać wprowadzone w tym roku. Na ten cel zarezerwowano w budżecie kwotę 1,5 mld zł.
Program przewiduje wsparcie dla matek powracających do pracy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. W takiej sytuacji wypłacane byłoby 1 500 zł miesięcznie do czasu ukończenia przez dziecko trzech lat.
Na razie jednak nowy rząd nie przygotował jeszcze przepisów, które regulowałyby zasady wypłaty takiego świadczenia. I tu pojawia się problem – jeśli prezydent Andrzej Duda będzie kierować do TK wszystkie ustawy w trybie kontroli następczej, może to utrudnić wprowadzanie ich w życie - zauważa "Fakt".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.