Przyszedł rachunek za prąd. Osłupiał - do zapłaty 21 tys. "Żegnamy się"

Kolejny lokal na gastronomicznej mapie Polski z powodu inflacji i rosnących kosztów, żegna się z klientami. Tym razem chodzi o znaną w Rzeszowie burgerownię. Rachunek za prąd, jaki dostała restauracja przyprawia o zawrót głowy. Właściciele nie kryją goryczy: "Gasimy światło i się żegnamy. 9 urodzin nie będzie".

Właściciel burgerowni nie wytrzymał. "Gasimy światło i się żegnamy"Właściciel burgerowni nie wytrzymał. "Gasimy światło i się żegnamy"
Źródło zdjęć: © Facebook

Coraz głośniej mówi się o kryzysie w branży gastronomicznej. I nie chodzi tylko o miejsca ze słabym jedzeniem, gdzie od zawsze brakowało klientów, a właściciele nie mieli pomysłu na to jak utrzymać dobry poziom kuchni. Gastronomię dobijają gigantyczne rachunki.

Ofiarami wysokich cen energii elektrycznej i gazu dla przedsiębiorców coraz częściej padają także popularne lokale, których sława i wieloletnia obecność na rynku sprawiały, że klientów nie brakowało. Sytuacja dotyczy w takiej samej mierze zarówno dużych jak i mniejszych miast w całej Polsce.

Swój koniec z początkiem listopada ogłosiła jedna z najbardziej rozpoznawalnych burgerowni w Rzeszowie. Działający od blisko dekady lokal nie narzekał na brak popularności, a mimo to nie przetrwał obecnych zawirowań cenowych na gastronomicznym rynku.

O tym, że 9 urodzin lokalu nie będzie, właściciel napisał na profilu knajpy. W swoim poście umieścił charakterystyczne gwiazdki.

Kilka dni temu dostaliśmy rachunek za prąd, który nie wynosił jak zwykle 4000-5000 zł, a 21000 zł i niestety nie był to błąd. Dlatego dzisiaj wieczorem gasimy światło i się z Wami żegnamy. Nasz lokal od jutra będzie do wynajęcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kto stoi za antyunijną kampanią? "Chłopaki wymyślili sobie tak: okłamiemy głupi naród"

Wiedziałem, że to nastąpi. Nastąpiło i muszę to skończyć. Pięciokrotna podwyżka rachunku za prąd mocno zabolała. Gastronomia od trzech lat jest kopana, głównie przez COVID. Od prawie trzech lat nie zarabiałem, trzymałem to z przyzwyczajenia. Teraz muszę dołożyć, dlatego musimy się rozejść - mówił właściciel w rozmowie z lokalną redakcją Gazety Wyborczej.
Wybrane dla Ciebie
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej