Rachunek za gaz wyniósł 21 tys. Zapadła decyzja o zamknięciu

Kolejni przedstawiciele branży hotelarsko-gastronomicznej kapitulują na skutek cen mediów. Po 25 latach obecności na rynku, hotel i restauracja "Jedlina" pod Lublinem zamknął się z początkiem listopada. - Nie chcieliśmy czekać na upadek firmy, która jest dla nas jak członek rodziny – w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" tłumaczy syn właścicieli.

Kolejny hotel i restauracja nie wytrzymały podwyżekKolejny hotel i restauracja nie wytrzymały podwyżek
Źródło zdjęć: © Hotel Jedlina | Hotel Jedlina

To kolejny przypadek dobrze prosperującego i rozpoznawalnego na polskiej mapie gastronomicznej miejsca, które przegrywa z galopującą inflacją i rosnącymi kosztami gazu i prądu. Właściciele w rozmowie z lokalnymi mediami przyznają, że zdecydowali się zamknąć biznes jeszcze przed zimą. Dlaczego? Same tylko rachunki za gaz wzrosły z 7 do 21 tysięcy miesięcznie!

Hotel i restaurację Jedlina w podlubelskim Motyczu, pan Dariusz z rodzicami prowadził przez 25 lat. Teraz przyznaje, że o zamknięciu dobrze prosperujących i rozpoznawalnych pod rodzinnym szyldem biznesów zdecydowała ekonomia.

Nie chcieliśmy czekać na upadek firmy, która jest dla nas jak członek rodziny – tłumaczy Dariusz Jedlina w "Dzienniku Wschodnim".

I dodaje, że prowadząc działalność gospodarczą od ponad 30 lat potrafi przewidzieć, co będzie się dalej działo na rynku. Stąd też decyzja o zamknięciu, bo jego rodzina "zawsze czuła wielką odpowiedzialność za hotel, który nosił ich nazwisko".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkał w hotelu przez miesiąc. Straszne, co po sobie zostawił

Właściciel zamykającego się biznesu tłumaczy, że upadek branży gastronomicznej trwa już od dłuższego czasu. Pandemia oraz wojna wpłynęły znacząco na organizacje wesel, w miejscach takich jak lokale, które prowadził. - jeszcze niedawno opcja all inclusive kosztowała 200 zł. Dziś "talerzyk" to 300-400 zł. Nie ma też tylu imprez firmowych ani jubileuszy – wylicza w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" – Stąd decyzja o zamknięciu. Nie ukrywam, że była dla nas bardzo trudna - podkreśla.

Wybrane dla Ciebie
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Tu będą białe święta. Tak wygląda Zakopane
Tu będą białe święta. Tak wygląda Zakopane
Pracują od 7 do 20. Te sklepy czynne są w Wigilię
Pracują od 7 do 20. Te sklepy czynne są w Wigilię
Delfiny w Odrze. Jest rozpoznanie. Pomylili je z morświnami
Delfiny w Odrze. Jest rozpoznanie. Pomylili je z morświnami