W sklepach brakuje cukru, a ten, który jest, sprzedawany jest w ograniczonej ilości. Jak powiedział Jacek Sasin, ma być to wina zagranicznego kapitału, a puste półki widziane są tylko w niektórych supermarketach.
Limit na cukier. Tylko 3 kg
Reglamentacje cukru jako pierwsza wprowadziła Biedronka. Kilka dni później limit na sprzedaż cukru wprowadziły kolejne sieci, Aldi, Auchan i Lidl.
Mówimy o brakach w wielkich sieciach handlowych, które są kontrolowane przez zagraniczny kapitał. My wiemy, że duże zagraniczne podmioty chętnie zaopatrują się u zagranicznych producentów, mają swoich dostawców - mówił polityk cytowany przez PAP.
Czytaj także: Absurd! Trwa sprzedaż cukru w sieci. Kosmiczne ceny
Ludzie wykupują cukier w panice, że zaraz go zabraknie. Wbrew słowom polityka, w wielu miejscach już sklepowe półki już zaczęły świecić pustkami, a dostawy rozchodzą się na pniu. Niektórzy próbują kombinować i kupują hurtowe ilości cukru, a później nim handlują.
Sklepy wprowadzają także coraz większe ograniczenia. Już nie 10 kg, a 5 lub nawet 3 można kupić podczas jednej wizyty w markecie. Jedna z naszych czytelniczek pokazała, jak ta sytuacja wygląda w E.Leclerc.
Pani Ania powiedziała, że cukier na półkach jest. Klienci nie rzucili się także, aby wszystko wykupić. Może to być jednak spowodowane stosunkowo wysoką ceną za kilogram. W innych miejscach jest ona znacznie niższa.
Czytaj także: Zaczyna brakować cukru? Niepokój wśród Polaków
Jest reglamentacja, ale ludzie nie wykupują w panice. Cukru jest dużo. Być może dlatego, że cena wyższa niż w dyskontach - opowiada nasza czytelniczka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.