Lech Wałęsa jest uznawany na całym świecie za legendę Solidarności i ojca przemian ustrojowych w dawnym Bloku Wschodnim. Były prezydent RP przez wiele lat świetnie zarabiał. Wszystko za sprawą zagranicznych wyjazdów, podczas których wykładał na uczelniach.
Przez pandemię koronawirusa musiał zrezygnować z tego typu praktyk. W związku z tym musiał pogodzić się z niemałymi stratami finansowymi - za jeden wykład inkasował nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów!
Emerytura - jak już zasygnalizował trzy lata temu - mu nie wystarcza. Wałęsa, narzekając na świadczenie na poziomie 6 tysięcy złotych, zapewne wprawił wielu rodaków w osłupienie. Większość seniorów bowiem nawet nie marzy o takich przelewach w ramach emerytury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lech Wałęsa z nową pracą!
Ostatnio Wałęsa wpadł na nowy pomysł, który pewnie pozwoli mu sporo zarobić. By uzyskać środki od zagranicznych fanów, nie będzie musiał nawet opuszczać rodzinnego Gdańska! Wystarczy, żeby dotarł do portu, gdzie cumuje statek wycieczkowy należący do francuskiej linii Ponant.
Wycieczkowiec Le Champlain zabiera turystów w 10-dniowe rejsy po Bałtyku, podczas których zawija do portów, w tym Gdańska. Za największą atrakcję tego miasta uchodzi osobiste spotkanie z Lechem Wałęsą, wysłuchanie jego wykładu oraz zrobienie sobie z nim zdjęć - podkreśla Pomponik.
Cena takiego rejsu - w przeliczeniu na złotówki - to 37-45 tys. zł. Statek może zabrać na pokład 184 pasażerów.
Efektami nowej pracy Wałęsa podzielił się ostatnio na Facebooku. Wszystko wskazuje na to, że taka "fucha" jak najbardziej mu pasuje...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.