W sieci pojawił się filmik, który wywołał kolejną dyskusję dotyczącą zatrudnienia młodych mam. Autorka nagrania — Magda, wybrała się na rozmowę kwalifikacyjną, która pokazała, że kobiety z dziećmi nie mają łatwo na rynku pracy.
Niestosowne pytanie na rekrutacji
Rekruterka spóźniła się kilka minut. Później przeszła do zadawania pytań, ale nie interesowało ją wykształcenie lub doświadczenie rozmówczyni, a jedynie to, czy ma dzieci.
Po pytaniach o liczbę oraz wiek dzieci pani Magdalena nie wytrzymała i przerwała. Spytała, czy mężczyźni też muszą opowiadać o swojej rodzinie. Usłyszała, że nie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Panów nie pytamy, bo z doświadczenia wiem, że to z młodymi mamami jest problem - miała powiedzieć rekruterka.
Czytaj także: Imiona najgorszych mężów. Po ślubie zgotują piekło
Później rekruterka zapewniła, że nie chce nikogo dyskryminować. Pani Magda poczuła jednak, że jest zupełnie inaczej. Cała rozmowa zakończyła się już po trzech minutach.
W komentarzach pod nagraniem rozgorzała dyskusja na temat tego, czy takie pytania można w ogóle zadawać. Okazało się, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że rekruter nie powinien poruszać tematu rodziny, czy też ewentualnej prokreacji przyszłego pracownika.
Część osób wie, jak wygląda prawo, ale przyznaje, że trudno uniknąć takich pytań. Często rekruterzy i tak poruszają temat dzieci, a kandydaci, którym zależy na konkretnym stanowisku, postanawiają odpowiedzieć na niewygodne pytania.
Prawo nie pozwala na zadawanie takich pytań. Gdy jednak one padną, kobieta ma prawo skłamać, ponieważ tym samym chroni się przed bezprawnym działaniem pracodawcy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.