Zbliża się czas truskawkowych koktajli, makaronów, ale i podjadania owoców ze świeżo zakupionej łubianki. Portal dlahandlu.pl rozmawiał z plantatorami, którzy wyjaśnili, jak wyglądają truskawki z polskich sadzonek.
Czytaj więcej: Drożyzna warzywna. Kotlet tańszy niż ziemniaki z surówką
Polskie truskawki. Jak wybierać?
Zbierana dzisiaj, jutro będzie na półce. Nie mija nawet doba. Można ją poznać po smaku, jędrności i po szypułce. Szypułka po czterech dniach transportu, z dalekich krajów, nie jest świeża, jest zmęczona i po niej właśnie widać - tłumaczą w rozmowie z portalem Aldona i Jarosław Radola. Od lat prowadzą szklarnię, w której uprawiają truskawki.
Zobacz jeszcze: Płacił i płakał. Tyle kosztowały lody Ekipy w Olsztynie
Jak tłumaczą plantatorzy - szypułka jest sercem truskawki. To z niej wyczytamy najwięcej. Zapach jest najbardziej intensywny właśnie przy szypułce. Jest świeża, zielona i lekko odstaje od samego owocu.
Kształt i kolor prawdę powiedzą
Wiele też mówi kształt owocu. Polskie odmiany, te dojrzałe, są duże, pachną i zazwyczaj przybierają kształt stożka lub serca. Kolor? Intensywny jasnoczerwony.
- (...) my zbieramy truskawkę czerwoną, taką, jaka powinna być, jej smak pochodzi w 100% od słońca. Importowana zbierana jest "na blado", żeby wytrzymała podróż. Dokładnie tak jak banany. Dlatego w Europie nie znamy smaku dobrego smaku banana - tłumaczą.
Truskawki, które przypłynęły do Polski kontenerowcami, są wyraźnie bardziej podłużne od naszych odmian. Jeśli szypułka nie jest świeża i nie odstaje od owocu, to możemy się spodziewać, że truskawki były importowane.