Ryanair, czyli największa europejska linia lotnicza pod względem liczby pasażerów, ostrzegła w poniedziałek, że wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe mogą osłabić apetyt na podróże lotnicze w drugiej połowie roku.
Jesteśmy zaniepokojeni wpływem tych trendów makroekonomicznych - powiedział dyrektor generalny Michael O'Leary, w filmie opublikowanym na stronie internetowej firmy, dodając, że mogą one wpłynąć na wydatki konsumentów w drugiej połowie roku.
Warto podkreślić, że akcje taniej linii lotniczej, który jest liderem europejskiego przemysłu lotniczego, spadły w poniedziałek aż o 5 procent. Jego brytyjscy rywale EasyJet (ESYJY) i Jet2 spadły odpowiednio aż o 4,6 procent i 4 procent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod koniec zeszłego roku O’Leary zlekceważył obawy dotyczące wpływu spodziewanego spowolnienia gospodarczego w Europie na działalność Ryanaira, nazywając je "przesadzonymi".
Jego komentarze z poniedziałku pokazują jednak, że jego perspektywy stały się bardziej ostrożne, mimo że Ryanair odnotował zysk w wysokości 663 milionów euro (735 milionów dolarów) w okresie od kwietnia do końca czerwca.
To prawie cztery razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, kiedy to inwazja Rosji na Ukrainę poważnie wpłynęła na rezerwacje lotnicze.
Bilety będą tańsze?
O'Leary powiedział, że linia lotnicza może być zmuszona do obniżenia cen biletów, aby osiągnąć swoje cele w zakresie wzrostu liczby pasażerów, zwłaszcza że inflacja i rosnące oprocentowanie kredytów hipotecznych odbiły się na wydatkach konsumentów.
Warto podkreślić, że linie lotnicze z siedzibą w Dublinie w piątek ogłosiły plany powrotu na Ukrainę w ciągu kilku tygodni po zakończeniu wojny.