Tania irlandzka linia lotnicza Ryanair znana jest ze swojego niepokornego wizerunku w sieci. Administratorzy profili firmy w mediach społecznościowych mają - delikatnie mówiąc - zadziorny styl wypowiedzi i tego nie ukrywają. Ostatnio dali kolejny przykład swojej łobuzerskości.
Pasażer poskarżył się na warunki w samolocie. Ryanair odpowiedział
Jeden z użytkowników Twittera udostępnił zdjęcie z samolotu, skarżąc się na niewielką odległość między rzędami foteli i brak miejsca na nogi. Ryanair'a nazwał go "królem dyskomfortu".
Firma nie zwlekała z odpowiedzią. Wystarczyło parę słów, by dobitnie skontrować krytykanta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dosłownie masz na sobie jorty [dżinsowe szorty - przyp. red] - Ryanair odpowiedział pod zdjęciem klienta.
"Czy przestrzeń na nogi zwiększa się w zależności od nogawek?" - zapytał inny użytkownik serwisu, na co administrator profilu Ryanair kontynuował: "Jorty mogą powodować obrzęki, jest to na etykiecie".
Internauci byli zachwyceni nieustępliwością przedstawicieli firmy. Pod postem pojawiło się mnóstwo pochwalnych i żartobliwych komentarzy.
Po prostu najlepsze konto społecznościowe
Uwielbiam to, jak Twitter Ryanaira natychmiast wszystkich roastuje
Po tym tweecie będę latać wyłącznie Ryanairem
Wyplułam pastę do zębów
Nigdy nie latałam Ryanairem… ale te odpowiedzi to złote - piszą rozbawieni użytkownicy Twittera.