Kierowany przez Zbigniewa Ziobrę resort sprawiedliwości już od dawna przymierzał się do zaostrzenia przepisów drogowych. Dzięki zmianom ma być bezpieczniej. Jednym z pomysłów, który już jest procedowany — pisze "Rzeczpospolita".
Będą zabierali samochody
Jak wskazała gazeta, ministerstwo sprawiedliwości chce by kierowcom, którzy zostaną przyłapani na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu, były konfiskowane samochody. Projekt już znajduje się w Rządowym Centrum Legislacji i wkrótce ma wejść w życie.
Jak informuje "Rz" tak rygorystyczne prawo ma być odpowiedzią na dużą liczbę kierowców, którzy decydują się wsiąść za kółko po spożyciu alkoholu.
Pijani kierowcy to plaga
Wiceminister sprawiedliwości Maciej Warchoł przyznał, że policjanci w 2021 r. zatrzymali 99 tys. pijanych kierowców. Wskazał przy tym, że w związku z pandemią wykonano znacznie mniejszą liczbę kontroli niż w latach poprzednich.
Jak sugeruje Warchoł, należy się domyślać, że pod wpływem alkoholu jeździło kilka razy więcej kierowców, mimo że nie można tego potwierdzić w liczbach. To skłania rząd do znalezienia skutecznego sposoby na odstraszenie od jeżdżenia na podwójnym gazie.
Konfiskata to nie wszystko
Zabranie samochodu nie będzie jedyną karą, jaka będzie czekała na jeżdżących pod wpływem alkoholu. Zlikwidowana ma zostać opcja grzybnej lub więzienia w zawieszeniu dla osób, które zostaną przyłapane na jeździe po pijaku kolejny raz.
Zgodnie z nowymi przepisami, osoby, które mimo przyłapania na jeździe po alkoholu zdecydują się wsiąść za kółko, muszą liczyć się z karą bezwzględnego pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.