Niedawno na większości lokalnych bazarów oraz w marketach zaczęły pojawiać pierwsze truskawki. Zarówno dyskonty jak i właściciele stoisk oferują już truskawki polskie.
Ulubiony przysmak Polaków w sklepach Biedronki dostępny jest w odmianie Malling Centenary od środy, 10 kwietnia. "[Truskawki - przypis red.] pochodzą z 2,5 hektarowej uprawy zlokalizowanej niedaleko Połańca w województwie świętokrzyskim. Jest to odmiana, która dzięki swojej jakości ugruntowała pozycję jako jedna z najpopularniejszych upraw szklarniowych w Europie" - czytamy na stronie sklepu.
Dyskont sprzedaje polskie truskawki w 250-gramowych opakowaniach. Ich cena to 10,49 zł za jeden pojemnik.
Czytaj więcej: Czekasz na polskie truskawki? Fatalne informacje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak sporą konkurencję dla polskich truskawek stanowią te sprowadzane z Grecji, Hiszpanii lub z Albanii.
W Warszawie import truskawek, jak widać, ma się dobrze. Greckie truskawki pod jedna z dużych galerii handlowych w stolicy - informuje za pośrednictwem mediów społecznościowych portal SadyOgrody.pl.
Do wpisu dołączono dwa zdjęcia. Wynika z nich, że truskawka grecka bardzo słodka kosztuje 18 zł/kg. Jest to jednak jedna z kilku ofert. Na innym straganie dostępne są truskawki w mniejszych opakowaniach. W tym przypadku za małe pudełeczko trzeba zapłacić 10 zł.
Jak odróżnić polskie truskawki od zagranicznych?
Jeżeli truskawki są pakowane, najprostszym sposobem jest sprawdzenie na etykiecie kraju pochodzenia oraz - to ważne - informacji o gospodarstwie, w którym wyprodukowano owoce.
Należy zwrócić też uwagę na ich wygląd. Rodzime owoce są "brzydsze" i mniej wybarwione. Jeśli zauważmy truskawki, które są równe, kształtne i wyglądają "jak z obrazka" to prawdopodobnie pochodzą zza granicy.
O tym, czy mamy do czynienia z polską czy zagraniczną truskawką, powie nam także szypułka. Otóż jej stan wskazuje, czy owoc jest świeży, czy ma za sobą długą podróż.
Czytaj także: Pierwsze polskie truskawki już w sprzedaży. Ale ta cena!