Pastor ewangelicki Jesse Duplantis przemawiał podczas czterodniowego wydarzenia religijnego "Victorython", które było emitowane na Twitterze. Duchowny wygłosił bardzo kontrowersyjną tezę.
Pastor zaskoczył wiernych. Nawołuje do wpłacania pieniędzy
Duplantis powiedział widzom, że gdyby wierni przekazywali więcej pieniędzy, mogłyby to "przyspieszyć" powrót Jezusa na Ziemię. - Szczerze w to wierzę – powodem, dla którego Jezus jeszcze nie przyszedł, jest to, że ludzie nie dają tyle, ile przykazał im Bóg – stwierdził pastor.
Duplantis następnie namawiał ludzi, aby chwycili telefony i zadzwonili pod numer wyświetlający się na ekranie, gdzie mogliby przekazać swoje pieniądze.
Naprawdę w to wierzę, gdyby ludzie zadzwonili pod ten numer i słali to "Zwycięstwo" po całym świecie, każdym dostępnym głosem, każdym dostępnym ujściem, Ojciec powiedziałby: "Jezu, idź do nich" - stwierdził pastor.
Czytaj także: Sprawdzą religijność Polaków. Już w najbliższą niedzielę
- Co przeszkadza w osiągnięciu tego, to fakt, że ludzie tego nie robią wystarczająco dużo w sferze finansowej. Żyjemy w ekonomicznym świecie – do tego Bóg nas powołał - kontynuował Duplantis.
Klip, który został udostępniony na Twitterze, wywołał spore poruszenie wśród internautów. Wiele osób otwarcie skrytykowało słowa pastora.
W tej chwili jestem zakłopotana nie tylko z powodu tego, co powiedział, ale dlatego, że są ludzie, którzy naprawdę w to uwierzą - napisała jedna z osób.
Ci ludzie nie mają wstydu, używając imienia Boga, aby zarabiać pieniądze na biednych, nieświadomych, starszych ludziach - skomentował inny internauta.
O duchownym zrobiło się głośno już przed trzema laty, gdy apelował do swoich obserwatorów na YouTubie do wysyłania mu pieniędzy na zakup prywatnego odrzutowca, wartego 54 miliony dolarów.