Czym jest kantyna? To specjalny rodzaj sklepu, w którym więźniowie mogą nabywać produkty za pieniądze przysyłane przez rodzinę lub zarobione w trakcie pracy w zakładzie karnym.
Dymitr Błaszczyk zweryfikował ceny kilku najpopularniejszych produktów i sprawdził, gdzie bardziej opłaca się je kupować - na wolności czy w więzieniu.
Jak wyglądają ceny w więzieniu? Zaskoczenie!
Na pierwszy rzut poszły płatki kukurydziane. "Na wolności" kosztują one 8,99 zł. Za te same płatki w więzieniu trzeba zapłacić 14,50 zł. To ponad 60 proc. różnicy!
Bardzo różni się też cena serka topionego. W standardowym markecie kosztuje on 3,96 zł, natomiast w kantynie trzeba na taki "rarytas" wydać 6,80 zł. To więcej o ponad 70 procent.
Z kolei litrowy karton mleka w więzieniu kosztuje 5 złotych. W zwykłym sklepie cena tego produktu oscyluje w granicach 3,88 zł.
Ciastka w kantynie kosztują 6 złotych, a woda niegazowana 3,10 zł. Więźniowie mogą nabyć też dużo droższą kawę, cukier, a nawet keczup.
Dla fanów szybkich posiłków dostępna jest zupka chińska, której cena to 2,60 zł ("na wolności" kosztuje zaledwie 1,47 zł).
Najmniej różni się cena herbaty. Za ten produkt więzień zapłaci 5,50 zł, z kolei wolny człowiek 5 złotych.
Okazuje się, że wszystkie produkty w więzieniu są bardziej kosztowne niż w zwykłym sklepie. Wymienione przez blogera towary "na wolności" są wycenione na 62,29 zł. Z kolei więzień musi zapłacić ponad 30 proc. więcej - 82,50 zł.
Internauci byli pod wrażeniem porównań Dymitra Błaszczyka. Odnieśli się do nich humorystycznie.
Ten odcinek pokazuje, że lepiej być na wolności i nic nie odwalać - napisał jeden z widzów kanału.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.