Czasy, gdy Wars serwował ciepłe piwo i ociekające tłuszczem kotlety można uznać na słusznie minione. Różnorodność posiłków serwowanych w wagonach restauracyjnych mocno ewoluuje i zdecydowanie zyskuje na jakości w ostatnich latach, umilając czas podróży pasażerom.
I choć ceny w wagonach Warsu faktycznie bywają mocno "restauracyjne", specjaliści od marketingu spółki na łamach branżowego portalu rynek-kolejowy.pl zapewniali jesienią, że to jedynie skutek "zachowania różnorodności oraz sezonowości ofertowanych dań i napojów".
W ofercie wyróżniamy dania stałe takie jak: jajecznica, żurek czy schabowy oraz dania sezonowe. Dodatkowo nowe dania które pojawiają się w karcie są odpowiedzią na prośby pasażerów - podkreślał w październiku Grzegorz Bębenek, główny specjalista ds. marketingu spółki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawdziliśmy jak oferta gastronomiczna w pociągach zmieniła się na przestrzeni ostatnich tygodni. I choć jakość czy estetyka dań pozytywnie zaskakują, a w karcie oprócz klasyków takich jak pierogi czy kotlet coraz częściej znaleźć można alternatywy typu "wegański makaron" czy "chilli con carne" warto zwracać uwagę na ceny.
Mimo zapewnień władz spółki, że karta zmieniana jest dwa razy do roku - wiosną i jesienią, od października zauważyć można kolejną podwyżkę cen. Klasyki serwowane w Warsie jak kotlet schabowy, pierogi czy szarlotka z polskich jabłek podrożały na przestrzeni minionych kilkunastu tygodni o 2 złote.
Za porcję pierogów w trakcie podróży zapłacimy 33 złote, a meksykański klasyk, chilli con carne z dodatkiem ryżu to wydatek rzędu 40 złotych.
Dużo lepiej wygląda kwestia śniadań, które dostępne są w zależności od wersji od 27 do 34 złotych. Za kawy z kolei zapłacimy nieco mniej niż w wielkomiejskich kawiarniach. Klasyczne espresso kupione w podróży wyniesie nas 9 złotych, a za latte serwowane w Warsie przyjdzie nam zapłacić już 17 złotych.
Czytaj także: Nowość w Google Maps. Polacy będą wniebowzięci