"Polski system prawny otacza opieką instytucje małżeństwa. Małżeństwo wciąż pozostaje w Polsce ważną instytucją społeczną" - czytamy w uzasadnieniu do projektu zmian w kodeksie rodzinnym, o którym pisze "Fakt".
Resort Zbigniewa Ziobry zwraca uwagę na to, że Konstytucja RP nakazuje państwu podejmowanie działań, które "umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami". Dlatego ministerstwo postanowiło doprowadzić do rewolucji w rozwodach.
Resort Ziobry zarobi na rozwodnikach! Pojawił się projekt ustawy
Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że nowe przepisy doprowadzą do "usprawnienia postępowania w sprawach o rozwód lub o separację, wprowadzając rozwiązania mające ograniczyć instytucje wpływające w istotny sposób na czas trwania tych postępowań".
Zdaniem "Faktu", efekt wprowadzonych przepisów będzie odwrotny od oczekiwanego. O rozwód będzie trudniej, a cały proces stanie się droższy. Dlaczego? Gdy o rozstanie wystąpią rodzice posiadający małe dzieci, konieczne będzie przeprowadzenie specjalnego postępowania informacyjnego.
Kto poprowadzi takie postępowanie? Sędzia lub referendarz sądowy. Jego zadaniem będzie poinformowanie rodziców o "indywidualnych i społecznych skutkach rozpadu małżeństwa". Proces ma trwać co najmniej miesiąc. Dlatego rodzice będą musieli zapomnieć o szybkim rozstaniu i otrzymaniu rozwodu na ledwie jednej rozprawie.
Resort Ziobry twierdzi, że takie działania mają na celu dobro dzieci, tak by ważna decyzja o rozwodzie nie była podejmowana pochopnie.
"Nadrzędnym celem tego postępowania jest pojednanie stron, w konsekwencji, którego strony zrezygnują z rozwodu czy separacji" - napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy, które przytacza "Fakt".
Co ważne, postępowanie będzie obowiązkowe. Jeśli rodzice wnioskujący o rozwód nie wezmą w nim udziału, to wniosek w ogóle nie rozstanie rozpatrzony przez sąd. Rodzice będą mogli też wnioskować o darmową mediację. Zdaniem ministerstwa, to również przyspieszy procesy rozwodowe. "Fakt" twierdzi, że będzie zgoła inaczej - mediacje potrafią trwać od trzech do sześciu miesięcy.
Zmienią się też wysokości opłat. Obecnie w przypadku orzekania o rozwodzie wpłaca się do sądu 600 zł, a połowa tej kwoty jest zwraca w momencie, jeśli dojdzie do rozwodu bez orzekania o winie. Nowe przepisy zakładają, że zwrot będzie możliwy tylko w przypadku separacji.
Ministerstwo Sprawiedliwości wylicza, że w ten sposób budżet państwa zyska 9,5 mln zł miesięcznie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.