Od 1 sierpnia 2023 r. weszły w życie bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę. Zmiany mają związek ze zniesieniem stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce.
Furtka w prawie, pozwalająca właścicielom sklepów na angażowanie pracowników w niedziele handlowe, została tym samym zamknięta.
Jednak okazuje się, że kreatywność człowieka nie zna granic. Otóż, mimo iż covidowe i pocztowe niedociągnięcia w przepisach zamknięto, kolejne sklepy znanej sieci handlowej wykorzystują inną. Jesteście ciekawi jaką?
Czytaj więcej: "Dymy" w sklepie w Poznaniu. Klient zaatakował "na waleta"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kluby czytelnika w sklepie Itermarche
Jedna z czytelniczka "Faktu" wysłała do redakcji zdjęcie nowo otwartego klubu czytelnika. Zapytacie, co w tym dziwnego? Otóż znajduje się on w sklepie Intermarche w Bielawie na Dolnym Śląsku, który do niedawna zamykany był w każdą niedzielę niehandlową.
W ostatnią (3 września) było już jednak inaczej w placówce, można było normalnie zrobić zakupy. - Często przechodzę obok tego sklepu i pamiętam, że nigdy nie handlowali w niedzielę, bardzo się zdziwiłam, gdy zobaczyłam ludzi wychodzących z zakupami - opowiada gazecie Pani Dorota.
Zaciekawiona weszła do środka. Wówczas jeden z pracowników przekazał jej, że w sklepie został uruchomiony klub czytelnika. W związku, z czym możliwe jest teraz prowadzenie sprzedaży również w dni z zakazem handlu.
Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Przy kasach samoobsługowych widziałam klientów, ale w klubie czytelnika było pusto - wyznała w rozmowie z "Faktem" zaskoczona Bielawianka. - Ale kto tu z kogoś robi w balona - dodała.
Uwagę pani Doroty przykuł jeszcze jeden aspekt. Miejsce dla ewentualnych czytelników umiejscowiono tuż przy stoisku z alkoholem.
Nie wiem, czy to przez przypadek, czy tam mieli najwięcej miejsca do wykorzystania, bo stoisko jest duże, ale wygląda to komicznie - skomentowała.
Co Intermarche ma do powiedzenia na ten temat?
W związku zaistniałą sytuacją "Fakt" zwrócił się do biura prasowego Intermarche z prośbą o odpowiedź, czy nie obawiają się konsekwencji za łamanie zakazu handlu w niedzielę pod pretekstem otwierania w sklepach kolejnych klubów czytelnika.
Gazeta nadal czeka na odpowiedź.
Tutaj należy podkreślić, że placówka tej sieci w Bielawie nie jest pierwsza. "Przed ponad rokiem czytelnie otwierano już w innych miejscach, a sklep Intermarche w Cieszynie zaczął nawet działać jako dworzec autobusowy z poczekalnią" - podaje dziennik.
Czytaj również: Tyle dała za mleko w woreczku. Kwota na paragonie robi wrażenie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.