Na tanzańskiej wyspie Zanzibar ma powstać 70-piętrowy drapacz chmur, który będzie drugim najwyższym budynkiem w Afryce, po wieżowcu w Johanessburgu w RPA.
Gigantyczna inwestycja ma otaczać przystań dla jachtów. Na jej terenie znajdzie się 560 apartamentów, dwa luksusowe hotele, a także m. in. pole golfowe i kaplica ślubna.
Kompleks o nazwie "Domino Commercial Tower", którego budowa ma kosztować 1,3 mld dolarów, powstanie na sztucznej wyspie. Będzie składać się z elementów przypominających kostki domina.
Jean-Paul Cassia - założyciel firmy architektonicznej xCassia, która zaprojektowała kompleks - wpadł na pomysł projektu w 2009 roku podczas gry w domino.
Kompleks przypomina inny projekt tej samej firmy w Ha Long Bay w północno-wschodnim Wietnamie, którego budowa została zatrzymana przez pandemię.
Drapacz chmur na Zanzibarze zostanie zbudowany przez AICL Group z Tanzanii i firmę inwestycyjną Crowland Management z siedzibą w Edynburgu.
Celem jest zbudowanie "jednego z pierwszych prawdziwie kultowych miejsc w Afryce dla turystyki, rozrywki, kultury i konferencji" - zapowiedział Youssef Amour, prezes grupy AICL.
Wieżowiec na Zanzibarze wzbudza kontrowersje
Zanzibar leży przy wschodnim wybrzeżu Afryki i jest autonomiczną częścią Tanzanii. Wyspa zyskała na popularności w trakcie pandemii, kiedy przez długi czas nie wprowadziła żadnych ograniczeń dla turystów. Zanzibar stał się popularnym kierunkiem na wakacyjny wyjazd, również wśród polskich turystów z grubszym portfelem.
Czytaj też: Koniec zmiany czasu? Do Sejmu wpłynął projekt
Władze Zanzibaru mają nadzieję, że inwestycja przyciągnie turystów i inwestorów oraz stworzy nowe miejsca pracy. Jednak zdaniem krytyków będzie miała negatywny wpływ na środowisko naturalne. Istnieją też obawy, że kompleks przyciągnie kolejnych inwestorów, którzy na potęgę zaczną budować drapacze chmur, co zmieni krajobraz wyspy i zaszkodzi środowisku.