W ostatnich latach w dużych miastach nasilił się trend tzw. patodeweloperki. Widać to zwłaszcza w kontekście mieszkań na wynajem długo i krótkoterminowy. Wynajmujący prześcigają się w różnorodnych, często bardzo kontrowersyjnych rozwiązaniach, które mają pozwolić na zwiększenie zysku z tytułu wynajmu.
Często mamy do czynienia z tworzeniem lokum na przestrzeni, która raczej nie nadaje się do codziennej egzystencji. Pokazuje to przykład mieszkania, które ma swoim koncie na Tiktoku zaprezentował użytkownik Dawid Drogosz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przyznaje autor filmu, jest to najmniejszy apartament, w jakim kiedykolwiek był. Wiele wskazuje na to, że mikromieszkanie zostało stworzone na bazie łazienki. Na dole znajdziemy kuchnię zlokalizowaną w malutkiej wnęce - umieszczono tam dwie szafki, szufladę, czajnik oraz małą, elektryczną płytę grzewczą.
Tuż obok znajduje się niewielki stół. Obok niego pojawiają się z kolei elementy wyposażenia łazienki - prysznic, umywalka oraz kompakt WC. Pozostała część mieszkania została umieszczona nad podwieszanym sufitem - możemy się do niej dostać po rozkładanych schodach strychowych.
Tam znajdziemy łóżko, przed którym powieszono telewizor. Oprócz tego do dyspozycji mieszkańca oddano także niewielką szafkę nocną.
300 zł za 3 noce - informuje tiktoker.
Komentujący drwią z mikroskopijnego "apartamentu"
Oczywiście ten materiał wideo spotkał się ze sporą krytyką ze strony komentujących. Wytykają oni niski standard oraz mikroskopijny rozmiar tego lokalu:
Jak można nazwać mieszkaniem/apartamentem pomieszczenie bez okna? W więzieniach mają okna, a my mamy mieszkać w kanciapach? To uwłacza godności.
Ej, ale to jest spoko opcja - siedzisz na toalecie, a jednocześnie mleko na kuchence przypilnujesz, żeby nie wykipiało.
Można się poczuć jak Harry Potter pod schodami.
- kpią ludzie.