Wyrok Sądu Rodzinnego z Torunia może zaniepokoić wielu wiecznych studentów. W przypadku pana Patryka i jego ojca sędzia podjęła decyzję, że mężczyzna nie musi więcej łożyć na syna alimentów, mimo, że formalnie ten nadal się uczy.
Nietypowa sprawę opisał Dziennik Toruński Nowości. Wyrok zwalniający ojca studenta z obowiązku alimentacyjnego wydająca go sędzia argumentowała... podejściem młodego mężczyzny do nauki.
Pozwany (syn) jest osobą pełnoletnią, a swoim podejściem do nauki pokazuje, że tak facto nie spieszy mu się z uzyskaniem samodzielności życiowej. Obecnie nie posiada żadnego wykształcenia, nie uzyskał żadnych kwalifikacji zawodowych - tłumaczyła sędzia Ewa Zawacka w uzasadnieniu wyroku opublikowanym na łamach Nowości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I dodała, że mężczyzna studiując od pięciu lat wciąż nie obronił licencjatu, powtarza kolejny rok studiów i przedłuża terminy kolejnych zaliczeń. Podkreślała też, że od lat pracuje w pełnym wymiarze godzin i ma obecnie etat... u swojej matki. Do tego okazało się, że mężczyzna sam jest obarczony obowiązkiem alimentacyjnym na małe dziecko, z matką którego nie mieszka.
Czytaj także: Seksskandal na uniwersytecie. Stosunek za lepszą ocenę
Wyrok sądu był odpowiedzią na sprawę wniesioną przez ojca pana Patryka. Mężczyzna przekonywał, że ma wątpliwości czy w ogóle syn się uczy i inwestuje w swoje wykształcenie, bo wynajmuje mieszkanie, jest samodzielny, zarabia.
W ocenie sądu starania pozwanego do samodzielnego utrzymania się są niewystarczające, pozwany nie przykłada się do ukończenia nauki i zdobycia kwalifikacji zawodowych, ukończenie przez niego studiów jest niepewne - uzasadniła sędzia.