Radosław Chodkowski postanowił podzielić się swoimi doświadczeniami. Z jego wpisu na platformie X wynika, że dochodzi do zupełnie zaskakujących sytuacji.
Czegoś takiego na rynku nieruchomości to jeszcze nie przeżyłem. Dzwonią 18-20-latkowie zupełnie zieloni w temacie nieruchomości i chcą rezerwować "na gębę" zanim jeszcze obejrzą - napisał inwestor, założyciel bloga "Humanista na giełdzie".
Jednocześnie spostrzegł, że takie zachowania są związane z rządowym programem kredytowym. - Zaczyna się panika, aby kupić cokolwiek, dopóki Bezpieczny Kredyt 2 proc. działa. Szykuje się ciekawa końcówka roku - podkreślił Chodkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do dyskusji dołączył się Łukasz Sroczyński, pośrednik kredytowy. - U mnie też coraz więcej telefonów z pytaniem do kiedy trzeba złożyć wniosek, aby na Bezpieczny Kredyt 2 proc. się załapać - zauważył.
Czyżby nas czekała druga fala Bezpiecznego Kredytu 2 proc. pod koniec roku? Październik był spokojniejszy, również pod względem sprzedaży deweloperów - dodawał zaś analityk i dziennikarz ekonomiczny Andrzej Prajsnar.
Negatywne skutki Bezpiecznego Kredytu 2 proc.
Ekonomista Hubert A. Janiszewski z Polskiej Rady Biznesu w "Studiu Biznes" zauważał, że Bezpieczny Kredyt 2 proc. spowodował wzrost cen mieszkań.
Skoro koszt gruntu, na którym stawia się budynek, wynosi ok. 20 proc. wartości całego obiektu, to czy nie spróbować takiego rozwiązania, by gmina załatwiała zezwolenia dla dewelopera pod warunkiem, że 20 proc. mieszkań zostanie oddanych - mówił ekspert, cytowany przez next.gazeta.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.