Dramatyczne sceny rozegrały się 20 lipca około godziny 18, w markecie sieci Lidl w Swarzędzu. Młody mężczyzna próbował ukraść dwie butelki z alkoholem. Zauważył to 63-letni pracownik ochrony.
Ochroniarz zagrodził drogę 21-latkowi przy kasach samoobsługowych. Potem doszło do przepychanki, podczas której — jak wynika z relacji policji — ochroniarz zasłabł. Wezwano pogotowie, ale mimo reanimacji mężczyźnie nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
Według policji interwencja wobec złodzieja i związane z nią nerwy najprawdopodobniej doprowadziły do zatrzymania akcji serca ochroniarza. Tę wersję ostatecznie ma potwierdzić sekcja zwłok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ochroniarz nie żyje, 21-latek już na wolności
Policja wezwana na miejsce zdarzenia zatrzymała 21-latka podejrzanego o próbę dokonania kradzieży. Młody mężczyzna był pijany, a badanie alkomatem wykazało u niego 1,5 promila alkoholu. Okazuje się, że wcześniej 21-latek był już karany za wykroczenia i jazdę pod wpływem alkoholu.
Tym razem młody mężczyzna nie powinien odpowiadać za wykroczenie, o którym mowa, jeśli wartość skradzionej rzeczy nie przekracza 500 zł. Według poznańskiego oddziału ''Gazety Wyborczej'', policja chce, by 21-latek odpowiadał za kradzież rozbójniczą, czyli przestępstwo zagrożone karą od roku do 10 lat więzienia.
Jak poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, "prokuratura zgodziła się z zaproponowaną przez policję kwalifikacją prawną", ale nie wystąpiono o tymczasowy areszt dla 21-latka. Wobec młodego mężczyzny zastosowano jedynie dozór policyjny.