O przykrej sprawie pisze włoski dziennik "la Repubblica". W grudniu 88-letnia Caterina Giovinazzo z Camporosso w regionie Liguria otrzymała listownie rachunek za wodę za okres od sierpnia do października br. Rozliczenie opiewało na niewiarygodną wręcz kwotę, wynoszącą 15 339 euro (ponad 66 tys. zł).
Fatalna pomyłka doprowadziła do śmierci seniorki
Pieniądze zostały automatycznie ściągnięte z konta niepełnosprawnej emerytki. Po przeczytaniu listu od firmy wodociągowej kobieta niemalże od razu zaczęła się źle czuć. Jej stan zdrowia pogarszał się z każdym dniem, aż w końcu seniorka została przyjęta na oddział intensywnej terapii szpitala Borea w Sanremo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka dni później, dokładnie w Wigilię Bożego Narodzenia, Caterina Giovinazzo zmarła. Choć jej śmierci nie można bezpośrednio połączyć z astronomicznym rachunkiem, rodzina 88-latki jest przekonana, że to właśnie spowodowany nim stres miał wpływ na stan zdrowia seniorki.
Parę dni po śmierci Włoszki firma wodociągowa przyznała się do błędu. Jak ustalono, właściwy rachunek powinien wynieść 55 euro. Oznacza to, że firma zawyżyła kwotę prawie 280 razy. Przedstawiciele przedsiębiorstwa przeprosili bliskich zmarłej i zapewnili, że ustalą przyczyny fatalnej pomyłki.
Czujemy się bardzo źle, ból przeważa nad wszystkim innym, nawet złością. Nie jesteśmy już w stanie jej nawet wyjaśnić błędu w rachunku, a faktem jest, że naszej mamy już nie ma - mówi włoskim mediom Gianni Trapani, syn zmarłej seniorki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.