Rosnące koszty transportu i "chaos" w łańcuchu dostaw doprowadził do wstrzymania dostaw wina i napojów spirytusowych na brytyjski rynek - alarmuje w liście otwartym do rządu 48 firm produkujących napoje wyskokowe.
Jak przekonują, kryzys spowodował, że rośnie ryzyko, że supermarkety wyprzedadzą się z towaru, a świąteczne dostawy będą mocno opóźnione.
Członkowie organizacji Wine and Spirit Trade Association zapowiedzieli, że jeśli sekretarz ds. transportu nie rozwiąże problemu niedoboru kierowców ciężarówek, alkohol na Wyspy może zwyczajnie nie dotrzeć - donosi The Guardian.
Czytaj także: Śnieg na Boże Narodzenie? Znamy prognozy synoptyków
Transport drożeje
Jak donoszą firmy, transport do Wielkiej Brytanii produktów importowanych zajmuje nawet pięć razy więcej czasu niż jeszcze rok temu. Na zlecenia, które do niedawna realizowano w dwudniowym okresie, dziś trzeba czekać ponad dwa tygodnie.
To z kolei przekłada się nie na chaos w punktach załadunkowych i rozładunkowych, gdzie towar, albo zalega na rapach, albo jest nieprzygotowany na czas - pisze The Guardian.
Wzrosły również koszty przewozów, tak zwany fracht podrożał o 7 proc. Firmy transportowe musiały podnosić pensje kierowców ciężarówek, aby ich utrzymać. To odbiło się zwłaszcza na małych graczach, którzy mają problemy z konkurowaniem oferowanymi pensja z większymi rywalami. W efekcie część firm wypada z rynku.
Ceny alkoholu w sklepach rosną
Miles Beale, dyrektor naczelny WSTA, przekonuje, że wśród członków organizacji narasta obawa, że jeśli nie zostaną podjęte pilne działania na szczeblu rządowym, Wielka Brytania pogrąży się w chaosie dostaw.
Widzimy już poważne opóźnienia w dostawach wina i napojów spirytusowych, co podnosi koszty i ogranicza asortyment produktów dostępnych dla brytyjskich konsumentów - zaznaczył Miles Beale.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.