Niegdyś Barbara Kurdej-Szatan zgarniała potężną kasę. Kokosy zbijała chociażby na Instagramie. Ile trafiało na jej konto, gdy była w drugiej ciąży?
Jest fajna, młoda, późno pochwaliła się ciążą, dopiero w 5. miesiącu, i nie wyeksploatowała jej od niemal pierwszego miesiąca. Ludzie ją lubią, kojarzą z seriali, z "The Voice of Poland" czy "Tańca z gwiazdami" . Za jeden post może dostać nawet 50 tys. zł. Wystarczy kilka takich postów w miesiącu, żeby zarobiła 300 tys. zł, czyli więcej niż w jakimkolwiek serialu - mówi źródło "Super Expressu".
Urodziła i... nadal świetnie zarabiała!
Po urodzeniu dziecka na jej profilu też pojawiało się sporo postów sponsorowanych. "SE" donosi, że za jeden wpis średnio otrzymywała 15-20 tysięcy złotych.
Czytaj także: Tragedia w Warszawie. Zginęła 18-latka i 17-latek
Sielanka jednak minęła. Po tym, jak wulgarnie zaatakowała Straż Graniczną, nie może liczyć na częste propozycje reklamowe. To z pewnością potężny cios dla jej budżetu.
Kurdej-Szatan będzie musiała się sporo namęczyć, by odbudować wizerunek. Obecnie wciąż ponosi konsekwencje swojego wybryku. Zawirowań w jej życiu nie brakuje...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.